Czym jest Kasjopeański Eksperyment?
Zasadniczo Kasjopeański Eksperyment jest nadświetlną (szybszą niż światło) komunikacją. Bardziej szczegółowo zagadnienie to zostało przedyskutowane we Wstępie.
Kim są "Kasjopeanie"?
Po trzydziestu latach badań i dwóch latach poświęconych eksperymentowaniu szczegółowo opisanych w autobiografii Laury, Amazing Grace, rozpoczęła się kasjopeańska komunikacja ze źródłem, które samo przedstawiało się jako "Kasjopeanie". Źródło to powiedziało Laurze: "Jesteśmy tobą w przyszłości", albo - mówiąc potocznie - "wyższą jaźnią". Najprawdopodobniej Laura rozmawiała ze swoim podświadomym umysłem albo z tym, co psychologowie oraz filozof, C. G. Jung, nazywał "zbiorową nieświadomością".
Trzeba od razu zaznaczyć, że Kasjopeanie NIE SĄ "obcymi" ani "bezcielesnymi bytami".
"Jesteśmy wami w Przyszłości" - powiedzieli. "Transmitujemy "przez" otwór znajdujący się w miejscu, które przedstawiacie jako Kasjopea, dzięki silnym impulsom radiowym ustawionym w jednej linii z Kasjopeą, powstającym w pulsarze zrodzonym z gwiazdy neutronowej 300 lat świetlnych za nią, patrząc z waszej pozycji. Towrzy to czysty kanał do transmisji z szóstej do trzeciej gęstości".
Czy Kasjopeanie są "wspólni" dla wszystkich ludzi w tym sensie, że są źródłem informacji dla wielu osób, czy tylko dla Laury?
Laura pytała:
P: Więc jesteście nami w przyszłości, my jesteśmy wami w przeszłości - czy kiedy to mówicie, to jesteście "nami" w znaczeniu całej ludzkości, czy też w znaczeniu pewnej specyficznej grupy ludzi?
P: Kiedy umieszczam na stronie materiał, to ci ludzie, u których wywołuje on oddźwięk, wierzą, że odnosi się on również do nich. Moim zdaniem ta istota będąca Formą Zjednoczonej Myśli musi oznaczać bardzo dużą grupę jej [rzeczywistości] reprezentantów. Wiem, że mamy do czynienia z bardzo ograniczonymi kategoriami. Ale czy stosuje się to do osób, które WYBRAŁY kasjopeańską opcję Służenia Innym i zachowania Wolnej Woli?
O: Być może lepiej byłoby powiedzieć, że stosuje się to do tych, którzy rozpoznają zastosowanie tego materiału.
O: Coś pomiędzy tymi dwiema ograniczonymi opcjami. [...]
Co oznacza "rozpoznać zastosowanie"?
P: [Laura] Jak doszło do tego, że to zawsze mnie wyznacza się zadanie wyobrażenia sobie wszystkiego?
O: Ponieważ ty [Lauro] poprosiłaś o "moc" wyobrażenia sobie większości ważnych zagadnień w całej rzeczywistości. A my towarzyszyliśmy ci w twoim wzmacnianiu się.[...] Pomogliśmy ci zbudować po jednym stopniu swoje schody. Ponieważ prosiłaś o to. A prosiłaś, ponieważ takie jest twoje przeznaczenie. [...] Głównym motywem naszej komunikacji jest pomóc ci w uczeniu się, a tym samym we wzmocnieniu energii twojej duszy oraz towarzyszenie ci w twoich postępach.
P: (L) Mówicie, że głównym waszym motywem jest po prostu uczenie nas? Tej małej grupy?
O: Ponieważ prosiłaś o pomoc.
Jako "My w przyszłości", Kasjopeański eksperyment zwraca się ku pewnym problemom ontologicznym związanym w szczególności z teorią kwantową, sugerując, że być może powinniśmy w naszych rozważaniach brać pod uwagę "obserwatora" ("Oko" J. A. Wheelera przyglądające się wszechświatowi aby "go wykreować"). Sugeruje to konieczność rozszerzenia zakresu tego, co obecnie jest uważane za " fizycznie istniejące byty". Odpowiedź na "obserwowalność wszechświatów równoległych" może wymagać wzięcia pod uwagę takiego rozszerzenia.
Rozważmy teraz pomysł, że istnieje kilkoro - może nawet nieskończenie wielu - "prawdopodobnych przyszłych nas" jako obserwatorów. Byłoby to reprezentowane przez wiele "oczu", ale wszystkie skupiałyby się na pojedynczym punkcie ogona - na postrzeganym przez nas momencie "teraz", który jest momentem "wyboru". To z tych prawdopodobnych przyszłości o nieskończonym potencjale - "centrów myślowych", jak Kasjopeanie opisują również samych siebie - projektowana jest rzeczywistość. To przez ludzkie istoty energie te są przekształcane i stają się "rzeczywiste".
Z perspektywy "tworzenia wszechświata" poprzez obserwowanie go Kasjopeanie są kolejnym źródłem informacji o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Nie są to ani przepowiednie, ani wróżenie. Kasjopeanie często podsuwają niejasne tropy, które stają się punktem wyjścia dla lat poszukiwań, zmuszając nas do samodzielnego docierania do "odpowiedzi". To konieczne w celu uniknięcia paradoksów. Ponownie proszę, po dalsze szczegóły zajrzyjcie do Wstępu.
Czy inni mogą kontaktować się z Kasjopeanami?
P: [Pyta gość na sesji] Czy istnieje jakiś sposób, abym mógł się z wami, chłopaki, skontaktować bezpośrednio?
O: Tak, D***, tylko wówczas, kiedy pojawisz się w obecności tych tu z 3 gęstości. Pamiętaj, ich prośba została ciężko wypracowana, jedna z nich dosłownie wywróciła świat do góry nogami w poszukiwaniu najgłębszych prawd dla całej ludzkości narażając się na potencjalnie duże ryzyko. A ten drugi z nich musiał znosić niemal niewyobrażalne trudności oraz próby wytrzymałości, aby uświadomić sobie przeznaczoną mu drogę doprowadzenia waszej rzeczywistości 3 gęstości na skraj przejściowego przystosowania się do 4 gęstości. Tak więc droga dla ciebie jest otwarta. Chcesz nią podążyć?
P: (L) Czy ten materiał dany jest innym, albo czy jest tak pomyślany lub przeznaczony, by dzielić się nim z innymi?
O: Jeśli proszą tak jak należy. W przeciwnym razie dzielenie się wiadomościami, które ci przekazujemy, nauczy miliony innych.
P: (L) Co znaczy "tak jak należy"?
O: Ile czasu "ci to zajęło"?
P: (L) Tak, to zajęło nam całe życie i kosztowało MNÓSTWO ciężkiej pracy.
O: Dobrze, a teraz co mamy na myśli, kiedy mówimy o "milionach innych"?
P: (L) Czy mówicie, że ta informacja będzie w pewien sposób przekazana milionom innych?
O: W jaki sposób?
P: (L) Dobra, jedyne co mi przychodzi na myśl, to że za pośrednictwem książek.
O: Bingo!!
P: (Laura) Muszę powiedzieć, że pisanie tej serii było jednym z najbardziej kształcących przedsięwzięć, jakie kiedykolwiek podjęłam. A to dlatego, że pisząc musiałam przeczesywać transkrypcje i tłumaczyć je innym, a zanim mogłam to zrobić, musiałam wytłumaczyć je sobie. Stało się to doskonałym ćwiczeniem pogłębiającym rozwój umysłowy.
O: To dobrze.
P: Uczenie się tego, co musiałam pozbierać, jest prawie tak samo zabawne, jakbym to czytała. A ja to piszę. To naprawdę dziwne.
O: Po części ty [piszesz].
P: (A) Kontaktujemy się przez Internet z wieloma osobami i mamy takie pytanie: gdzie są ci ludzie STO, którzy wiedzą więcej niż my? Szukamy kogoś, kto mógłby nas czegoś nauczyć i nie możemy go znaleźć. Co robimy źle?
O: Może powinniście być raczej nauczycielami niż uczniami.
Są tacy, co uważają, że "Kasjopeańskie Transmisje" powinny "należeć" do ludzi. Jak się z tym czujecie?
Zapisy Kasjopeańskie są wynikiem wielu lat ciężkiej pracy i poszukiwań. Kasjopeanie mówią: "jesteśmy WAMI w przyszłości".
Fakt, że wysyłanie informacji w przeszłość jest możliwe, niekoniecznie pociąga za sobą to, że każda informacja, która wydaje się być wysłana z przyszłości, jest nią rzeczywiście!
I rzeczywiście, zakładając, że wiedza i technologia przyszłości jest (albo MOŻE BYĆ) dużo bardziej zaawansowana niż nasza, staje się całkiem naturalne, że jakakolwiek transmisja z przyszłości będzie skierowana bezpośrednio do umysłu.
Nawet dzisiaj istnieją techniki oddziaływania bezpośrednio na nasze umysły. (Zobacz Quantum Future School Timeline Project). Nie zawsze używane są z korzyścią dla nas; niemniej jednak istnieją. Lecz jeśli komunikacja z przyszłości jest możliwa, to dlaczego nie otrzymujemy tych przekazów codziennie? Jeśli nasz umysł może służyć jako odbiornik, to dlaczego nie jesteśmy świadomi tych transmisji?
Myślę, że odpowiedź ma coś wspólnego z wielokrotnymi rzeczywistościami i rozgałęziającymi się wszechświatami, i być może dowolna cywilizacja, która na co dzień otrzymywałaby wiadomości z przyszłości, przestałaby istnieć, ponieważ komunikacja poprzez czas jest grą bardzo niebezpieczną. Tworzysz paradoksy i paradoksy te usuwają paradoksalne wszechświaty ze składnicy możliwych wszechświatów; jeśli tworzysz wszechświat z paradoksami, niszczy on sam siebie całkowicie albo częściowo. Być może usuwana jest z tego wszechświata właśnie inteligencja, ponieważ to właśnie inteligencja tworzy paradoks. Być może jesteśmy wielkimi szczęściarzami, bo chociaż możemy otrzymywać niektóre z tych wiadomości z przyszłości, wciąż istniejemy.
Przypuśćmy, że nasza cywilizacja rozwinęła się do tego stopnia, że każdy może komunikować się ze sobą w przeszłości; jest komputer z oprogramowaniem i z oprzyrządowaniem, który to robi. Staje się to najnowszym dziwactwem: każdy komunikuje się ze sobą w przeszłości, by ostrzec o niebezpieczeństwie albo o nadciągającym kataklizmie, albo o złych wyborach, albo żeby podać liczby wygrywające w losowaniu lub zwycięskie konie. Ale to, co dla jednego jest postrzegane jako "zły wybór" albo "kataklizm", dla kogoś innego może być "pomyślnym zdarzeniem" albo "korzyścią"!
Tak więc następny krok byłby taki, że do systemu zaczęliby włamywać się "hakerzy" i wysyłaliby w przeszłość fałszywe komunikaty, żeby z premedytacją tworzyć złe wybory i kataklizmy dla jednych po to, by wywoływać korzyści dla siebie lub innych.
Wtedy ten pierwszy ktoś zobaczyłby, że wysłana została fałszywa informacja i wszedłby do systemu, i cofnąłby się jeszcze bardziej, by ostrzec się, że zostanie wysłana przez "oszusta" fałszywa informacja, i jak powiedzieć, że to było fałszywe.
Wtedy haker zobaczyłby to i cofnąłby się do jeszcze wcześniejszego momentu, i przekazałby fałszywą informację, że ktoś zamierza wysłać fałszywą informację (która w rzeczywistości jest prawdziwa), że ma zostać wysłana fałszywa informacja (rzeczywiście fałszywa), gmatwając tym samym całą sprawę.
Proces ten mógłby trwać bez końca, ze stałymi i powtarzanymi komunikatami w przeszłość, jeden sprzeczny z drugim, jeden sygnał znoszący drugi, tak że ostatecznie rezultat byłby dokładnie taki sam, jak gdyby nie było ŻADNEGO komunikatu w przeszłość!
Istnieje również bardzo interesująca możliwość, że powyższy scenariusz JEST w rzeczywistości dokładnie tym, co ma miejsce w naszym świecie.
Jest również możliwe, że gdy tylko cywilizacja dochodzi do punktu, w którym może manipulować przeszłością i tym samym zmieniać teraźniejszość, najprawdopodobniej niszczy samą siebie i prawdopodobnie jej "odgałęzienie" wszechświata, o ile wcześniej nie nadejdzie kataklizm, działający jako swego rodzaju "mechanizm kontrolny" czy też jako sposób na ponowne zredukowanie do zera technicznych możliwości, zapobiegając tym samym potencjalnemu powszechnemu chaosowi.
W ten sposób kataklizmy mogłyby być swego rodzaju zapobiegawczym lub wyprzedzającym uderzeniem przeciwko takim manipulacjom i w rzeczywistości mogą być wynikiem celowych działań życzliwych jaźni z przyszłości, które widzą niebezpieczeństwo komunikowania się ze sobą w przeszłości!
Istnieje więc prawdopodobieństwo, że o ile ISTNIEJE komunikacja z przyszłości, to w rzeczywistości MOŻE być otrzymywana ciągle przez każdego z nas jako napływająca lawina kłamstw przemieszanych z prawdą.
Tak więc problemem staje się coś więcej niż samo "dostrojenie się" do wąskiego pasma sygnału, ponieważ oczywiście hakerzy mogą imitować sygnał i stali się BARDZO mądrzy w dostarczaniu swoich kłamstw podszywających się pod pozornie "ciepłe i puszyste" prawdy; problemem staje się zupełnie odmienne założenie, by nie ufać niczemu, i DZIAŁANIE jakby WSZYSTKO było mylące, gromadzenie danych ze wszystkich stron, a potem dokonywanie wyborów opartych na informacji, z pełną świadomością, że to może być błąd!
Powtarzamy: problemem staje się zupełnie odmienne założenie nie ufania niczemu i DZIAŁANIE jakby WSZYSTKO było mylące, gromadzenie danych ze wszystkich obszarów, a potem dokonywanie możliwie najbardziej ŚWIADOMEGO wyboru, z pełną świadomością, że to może być błąd!
W tym sensie traktujemy kasjopeańskie transmisje jedynie jako surowe dane, które wymagają badań i wnikliwego rozpatrzenia w celu określenia ich wartości oraz wskaźnika szumu w sygnale. NIE jest to "słowo boże" ani nie "należy" do tych, którzy są niezdolni do traktowania ich jako zbioru danych. Jak powiedzieliśmy już wielokrotnie tym, którzy uważają, że potrafią lepiej niż Laura "interpretować" Kasjopean: gdyby tak było, to oczywiście Kasjopeanie mówiliby do nich, a NIE do Laury.
Zagadnienie "channelingu" jako eksperymentu naukowego - wykorzystywanie informacji uzyskiwanych tą metodą - jest, delikatnie mówiąc, problematyczne. Chcielibyśmy powtórzyć, że "Kasjopeańskie Źródło", wbrew powszechnemu rozumieniu, NIE jest i nigdy nie było rozmową z tak zwanymi "kosmitami" czy "bezcielesnymi" istotami. Jasno powtarzali to Laurze: "Jesteśmy TOBĄ w przyszłości".
Kasjopeański Eksperyment jest formą channelingu, w którym z założenia posłaniec jest tak samo ważny, jak sama wiadomość. Są nierozłącznie spleceni w kwantowy sposób; interferująca kwantowa fala. Tworzą jedność, całość. Oddzielenie wiadomości od posłańca w tym kasjopeańskim kwantowym eksperymencie byłoby jak zatkanie jednego otworu w doświadczeniu z interferencją fali przechodzącej przez dwie szczeliny. Zasłonisz jeden otwór, a zmieni się cały wzór, nie tylko jego część.
Kasjopeański channeling ma cechy doświadczenia naukowego.
Pomyśl, kim rzeczywiście jesteśmy: naukowcy w swoich laboratoriach, pracujący nad wielkimi prawami rządzącymi wszechświatem. Przeprowadzający serie ważnych eksperymentów. Szkoleni profesjonaliści, którzy znają swój fach, znają wyposażenie swojego laboratorium i jego tajniki. Ale są istotami ludzkimi. Raz na jakiś czas ktoś zrobi głupi dowcip, raz na jakiś czas będą musieli odrzucić serię danych, bo w nocy myszy zamieszały w ich sprzęcie.
Zastanów się teraz, jaki byłby pożytek, gdyby w swoich sprawozdaniach zawarli ten głupi dowcip, włącznie z danymi, w których zamieszały myszy, kleksami etc.
To nie jest droga nauki. A kasjopeański eksperyment będzie kontynuowany jako naukowy. Z naukowymi standardami i nieustannie krytycznym nastawieniem umysłu.
Kasjopeański channeling jest rzeczywiście Channelingiem Krytycznym. To jest ten aspekt, w którym jest INNY od pozostałych channelingów. I taki pozostanie.
Różnica kryje się w sposobie podejścia.
Tak więc pytanie brzmi: dlaczego COKOLWIEK, co uzyskano dzięki channelingowi, mianoby uważać za warte uwagi, czy też, co jest dużo mniej prawdopodobne, za pożyteczny wkład w naukowe badania natury naszej rzeczywistości?
Co odpowiemy na zarzut, że CAŁY channeling jest "kultem" albo "brednią"?
Istnieje możliwość, że część (większość?) channelingu pochodzi DZIŚ z satelitów lub innych środków programowania. To JEST możliwe. (Zobacz Quantum Future School Timeline)
Następne pytanie: DLACZEGO?
Ewidentna odpowiedź: by namotać, dezinformować, przez naiwnych ludzi pokroju New Age.
Czy kasjopeański channeling może przychodzić tą samą drogą?
To nie takie proste. Nie jesteśmy naiwni. Jesteśmy krytyczni. Myślimy, analizujemy. Sprawdzamy i badamy.
Czy NIEKTÓRE z naszych "rozmów" mogły zostać zmanipulowane w taki sposób?
TAK. Jest taka możliwość. Dlatego musimy upierać się, że Kasjopeańskie Przekazy są jedynie zbiorem danych, które należy zbadać, a nie czymś, co "należy do ludzkości".
Czy WSZYSTKIE, lub choćby 95% z nich mogło do nas dotrzeć w ten sposób?
NIE. A to dlatego, że jest zbyt wiele przykładów, w których Kasjopeanie "odpowiadali" na pytania, do których normalna "satelitarna" inteligencja, nie będąca w stanie stale czytać w umysłach wszystkich ludzi na tej planecie, nie mogła mieć dostępu.
Dlatego też uważam, że twierdzenie, iż CAŁY channeling jest brednią i dezinformacją i że 95% przechodzi przez satelity, pokazuje, że
a) Każdy, kto to mówi albo świadomie dezinformuje, albo nie myśli logicznie,
b) Każdy, kto to mówi, nie jest zainteresowany odkrywaniem prawdy.
I to jest główna różnica pomiędzy naszym podejściem, a podejściem wielu grup, które zasłużyły sobie na miano "sekt".
Podczas gdy my jesteśmy gotowi podawać wszystko w wątpliwość i ZAWSZE szukamy nowych faktów, inni deklarują: "MY ZNAMY PRAWDĘ". Tu cię mam! I odkrywamy jedno czy drugie łatwe do wyłapania bzdurne stwierdzenie, które rości sobie prawo bycia prawdą absolutną, a to z miejsca dyskredytuje wszystko inne, co mówią.
ZAWSZE staramy się używać najlepszego logicznego myślenia, najlepszego "osądu". I chociaż logika i osąd jako sprawdzian rzeczywistości NIGDY NIE SĄ WYSTARCZAJĄCE, kiedy mamy prawdopodobnie do czynienia z "siłami wyższymi", to ZAWSZE SĄ POTRZEBNE. A to w praktyce oznacza:
1) ZAWSZE WYKORZYSTUJ JE DO MAKSIMUM
2) NIGDY NIE MYŚL, ŻE MOŻESZ CAŁKOWICIE POLEGAĆ TYLKO NA NICH!
Chciałbym z całą mocą podkreślić: ten "channeling", Kasjopeański Eksperyment JEST inny od całej reszty channelingu.
Był inny od samego początku, jest w dalszym ciągu i będzie inny. Możemy go nazwać: Channeling Krytyczny. Taki jest z założenia, a nie przez przypadek.
Co jest podstawą waszych badań?
Profesor Arkadiusz Jadczyk jest uznanym na świecie fizykiem matematycznym. Laura Knight-Jadczyk jest autorką z naukowym podejściem do metafizyki. Wspólnie zbudowali Kasjopeańską witrynę, aby przedstawić wyniki swoich badań.
Co rozumiecie przez "pracę w sieci"?
Praca w sieci jest pojęciem obejmującym otwarte dzielenie się informacją pochodzącą z wielu różnych źródeł i od wielu osób w celu wspólnego rozszerzania i pogłębiania naszej wiedzy o historii i możliwej przyszłości ludzkości.
Czym jest "FALA"?
"Fala" tworzy zasadniczą część cyklicznej natury ludzkiego doświadczenia oraz koło istnienia. Temat ten jest obszernie przedyskutowany na stronie Wave index page.
Czy jesteście polityczni?
W oparciu o nasze badania wydarzeń związanych ze światową polityką, zrozumieliśmy, że polityka, podobnie jak zorganizowana religia, ma po prostu dzielić ludzi. Jest więc antytezą naszej pracy. Jednakże zrozumienie manipulacji dokonywanych przez polityczne, ekonomiczne i społeczne struktury świata wchodzi w zakres naszych badań, ponieważ to przez grupy i perspektywy propagowane przez te grupy "postrzegamy" naszą rzeczywistość w kategoriach Oka Wheelera.
Należy jednak dokonać ważnego rozróżnienia: wierzymy, że WIDZIEĆ rzeczywistość, JAKĄ ona JEST, jest potrzebne jedynie w sensie wytłumaczonym w historii Syna Marnotrawnego. Syn Marnotrawny, ZOBACZYWSZY ostatecznie swój prawdziwy stan w Dalekim Kraju, podjął decyzję rozpoczęcia podróży oświecenia. NIE podjął decyzji, by spróbować "zmienić" Daleki Kraj.
Zatem nasza perspektywa to WIDZIEĆ i to widzieć wyraźnie, bez iluzji; nie jest jednak naszym zadaniem "doprowadzenie do porządku" tego świata ani wtrącanie się w jego działania i machinacje. Jest oczywiście prawdą, że jako że nasze WIDZENIE zmienia się, jesteśmy w stanie dokonywać bardziej świadomych wyborów dotyczących tego, z czym jest, a z czym nie jest nam po drodze. We wszystkich jednak przypadkach bronimy idei, że świat jest doskonały taki jaki jest - nawet w swoim obecnym stanie rosnącej entropii - i że stanowi on doskonałą szkołę dla ludzkości.
Ci, którzy nauczyli się lekcji, są, podobnie jak ten Syn Marnotrawny, gotowi do rozpoczęcia podróży ku oświeceniu. Szkoła jednak będzie istniała dalej dla tych, którzy właśnie do niej wstąpili. Co do tych więc, którzy wybrali tę rzeczywistość jako katalizator dla swojej nauki, wierzymy, że mają prawo uczyć się lekcji, które wybrali.
Czy jest prawdą, że wierzycie, iż świat się kończy?
Nie.
Jednak ze starannych badań i pracy w sieci wynika teoria, że czas jest cykliczny i powtarza się, i że Ziemia przechodzi cykliczne katastrofy, które odzwierciedlają cykle ludzkich doświadczeń. To, o czym mówi się jako o "końcu świata", równie dobrze może być kulminacją jednego z tych cykli.
Ogólna idea jest taka, że "koniec świata" oznacza koniec istnienia albo koniec "wszystkiego" i że nie ma niczego, co mielibyśmy koniecznie rozważyć jako dokładne tego wyobrażenie, chociaż istnieją kosmologiczne modele, które sugerują istnienie mnogich światów, które "rozszerzają się" albo kurczą, albo dają początek "wszechświatom niemowlęcym". Na podstawie badań wydaje się, że cykle te mogą obejmować okresy katastrof być może włącznie z deszczem komet takim jak ten, który zabił dinozaury i które bardziej lub mniej przedstawiają makrokosmiczne Przeskoki Kwantowe.
Czy jesteście sektą?
Nie. Jesteśmy grupą kilkuset niezależnych badaczy rozproszonych na tej planecie, których łączy wspólne zainteresowanie odkrywaniem prawdy o rzeczywistości, w której siebie postrzegamy - używając naukowych terminów, włączając w to "mistyczną" inspirację - jako małą część eksperymentalnego programu.
Czy jesteście Antysemitami?
Nie. Z badań przeprowadzonych tu przez wiele innych osób wydaje się, że Żydzi w Izraelu są zmanipulowani przez skrajne ugrupowania syjonistyczne. Naszym celem jest lepsze rozumienie źródeł i przyczyn tego oraz roli, jaką odgrywa to w powszechnym rozwoju światowych wydarzeń.
Czy stanowicie religię?
Nie. Naszym zdaniem zorganizowana religia stanowi niezwykle skuteczny sposób na kontrolowanie i manipulowanie dużą liczbą ludzkich istot i jako taka stanowi antytezę naszego przekonania, że każdy człowiek jest indywidualnością i sam musi dokonać wyboru.
Czy wierzycie w "Boga"?
Zgodnie z naszym rozumieniem "Bóg" jest inną nazwą całości istnienia albo kreacji. Całe istnienie uzupełnia ciało "Boga" i odwrotnie. Istnieją zasadniczo dwie przeciwstawne "twarze Boga", jedna, która uosabia twórczy, obszerny, świadomy aspekt i druga, która uosabia ciasny "śpiący" aspekt. Jako część "Boga" ludzkie osoby wybrały służenie jednemu lub drugiemu z tych aspektów manifestując tym samym "trzecią siłę", albo specyficzną sytuację, w której te dwa bieguny wzajemnie ze sobą oddziałują.
Jakie są wasze przekonania na temat UFO i "Obcych"?
Zjawisko, o którym prościej mówią te dwa pojęcia, jest zjawiskiem z ponadwymiarowych rzeczywistości, w których wzmocnione są energie umysłu czy energie świadomości, i może wzajemnie oddziaływać ze środowiskiem w kategoriach szczególnej technologii, która sugeruje nie tylko moc przenoszenia tego, co częściowo jest fizyczne, a częściowo "eteryczne"; komunikacja, która także jest częściowo fizyczna a częściowo eteryczna, jak również siły "manifestacji", które mogą wydawać się nam niemożliwe w obecnym stanie zaawansowania naszej technologii. Wszystkie te właściwości NALEŻĄ do ponadwymiarowego istnienia, a taki stan bycia był przez tysiąclecia uważany za "królestwo bogów", włącznie ze smokami, wężami i wszelkiego rodzaju stworami.
Jak powie wam wielu fizyków, wszystko co naprawdę istnieje to "formy falowe", a my jesteśmy formami falowymi rzeczywistości i nasza świadomość jest tym, co "czyta fale". Nadajemy formę i strukturę falom, które "odczytujemy" zgodnie z pewną przyjętą konwencją.
Tak więc teoretycznie pewni mieszkańcy ponadwymiarowej przestrzeni są "odczytywani" mniej lub bardziej jako "gady", ponieważ to jest "esencją" ich istnienia, częstotliwością ich "formy falowej". Nazywamy ich więc w skrócie "Jaszczurami". Niekoniecznie są oni fizyczni w naszym rozumieniu tego określenia, niekoniecznie są też "obcymi", tak jak my to rozumiemy. Zakładamy, że postrzeganie tych poziomów rzeczywistości i ich "jednostek świadomości" jest tym, co kryje się za wieloma religijnymi koncepcjami i mitologicznymi wyobrażeniami "bogów i bogiń" oraz wszelkiego rodzaju stworzeń.