Jeśli szczerze interesuje Cię to, co publikujemy, i uważasz, że warto udostępniać ten materiał w wersji polskojęzycznej, a znasz angielski i znajdziesz trochę czasu - zapraszamy do współpracy! Poszukujemy osób chętnych do współpracy przy przekładzie książki "The Secret History of the World" i do kilku innych projektów.
Wstęp: 0 - 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 Zakochana egzorcystka - Opowieść wielu możliwości - Thomas French, Najgroźniejsza idea na świecie Forum Cassiopaea (anglojęzyczne)
Część:
Fragmenty "Psychopatologii" Na blogu PRACowniA: Psychopatia Schizoidalna (fragment Ponerologii politycznej)
Kasjopeanie odpowiadają na pytania o "Wniebowstąpienie" Kasjopeanie na temat centrów energetycznych i czakramów - Laura Knight-Jadczyk Historia seksu i uwagi ogólne - Lama Sing Okłamywanie się, czyli stan ludzkiej maszyny - Henry See Pierwsze wtajemniczenie - Jeanne de Salzmann Rola negatywnych emocji w pracy nad sobą - Laura Knight-Jadczyk Uwagi na temat niewłaściwej pracy centrów - Maurice Nicoll Umiejętność rozeznania - Świat wewnątrz diabła Borys Murawiew - Gnoza - fragmenty Komentarz na temat "Gnozy" Murawiewa
Komentarze na temat Ataku na Pentagon - Laura Knight-Jadczyk Teorie konspiracyjne rozkwitają w Internecie - Carol Morello, The Washington Post Osama, Szwadrony Śmierci i Największe Kłamstwo Wszechczasów
VIDEO - Tajemna historia świata książka dostępna w języku: polskim: * Przedmowa
książka dostępna w języku: * Rozdział 1 Arkadiusz JadczykNasz BLOG PRACowniA z uzupełniającymi materiałami: Transkrypty sesji: Rok: 1994 - 1995 - 1996 - 1997 - 1998-2001 Rok: 2011 Rok: 2012 Rok: 2018 Stary Index i niezweryfikowane sesje z 1994-95
"Nie bójcie się o ścieżkę prawdy, bójcie się o brak ludzi, którzy nią kroczą." "Przeczytałem dzisiaj wiadomości, o ludzie..." Tyrania, która osiągnęła największy sukces to nie ta, która używa siły do zapewnienia jednorodności, ale ta, która usuwa ze świadomości inne możliwości i sprawia, że wydaje się niewyobrażalne to, iż istnieją inne drogi, i która usuwa poczucie, że istnieje coś poza tym. "Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Wiara świadomości jest wolnością Miłość świadomości wywołuje taką samą reakcję Nadzieja świadomości jest siłą Metoda nauki ezoterycznej jest taka sama jak nauki pozytywnej: obserwacja, krytyczna analiza tejże obserwacji i rygorystyczna dedukcja w oparciu o ustalone fakty. Zycie jest religią. Doświadczenia życiowe odzwierciedlają sposób, w jaki wchodzi się w interakcję z Bogiem. Ci, którzy są uśpieni, to ci, którzy prezentują małą wiarę w swych interakcjach z kreacją. Niektórzy myślą, że świat istnieje, by mogli go przezwyciężyć, zignorować lub wyłączyć. Dla tych jednostek światy przestaną istnieć. Staną się oni dokładnie tym, co sami wnoszą w życie. Staną się jedynie snem w 'przeszłości'. Ludzie, którzy zwracają dokładnie uwagę na rzeczywistość obiektywną, na prawo i lewo, staną się rzeczywistością 'Przyszłości'. Otrzymywanie informacji o nowościach na witrynie!
|
Prolog
Zaczekajcie. Wybiegamy jednak zbytnio przed siebie.
Rozdział 1
Historia zaczyna się, kiedy egzorcystka jest jeszcze dzieckiem. Było to na wiele lat zanim zaczęła rozmawiać ze zmarłymi i z istotami, które nigdy nie żyły w ciele. Zanim jeszcze zrozumiała, kim i czym jest, oraz zaakceptowała fakt, że nie pasuje do otoczenia. Było to także jeszcze przed złożeniem ślubów małżeńskich i sprowadzeniem na ten świat piątki dzieci. Zanim następnie zeskoczyła z klifu na skraju swego życia, zanim otworzyła się na wizje, zanim stanęła do konfrontacji z bezimiennymi bytami, żeby następnie zepchnąć je z powrotem w wieczną ciemność. Było to jeszcze zanim odebrała dyktando z innego zakątka galaktyki, zanim zawiozła swojego syna, żeby odwiedził swój grób z poprzedniego życia, zanim miała jakiekolwiek pojęcie, co myśleć o twarzy za oknem czy też o śnie o dziecku w lesie, zanim poświęciła lata na rozważanie tajemnic wszechświata, żeby w końcu odkryć, że nie ma niczego bardziej tajemniczego niż jej własne serce. Dla Laury Knight wszystko zaczęło się długo przed jakąkolwiek z powyższych rzeczy. Zaczęło się kilka dekad wcześniej, kiedy była jeszcze dzieckiem dorastającym na zachodnim wybrzeżu Florydy. Nawet wtedy żyła na fali ciekawości. Oto od czego się to wszystko naprawdę zaczęło: od monstrualnej, zapierającej dech, epickiej ciekawości Laury. Od najmłodszych lat odmawiała wiary w przypadkowość. Była przekonana, że istnieją kosmiczne plany, jakaś leżąca u podstaw struktura znaczenia, i chciała się o tym dowiedzieć. Pochłaniała książki z wielu biblotek. Zanurzyła się w fizyce cząstek elementarnych. Przegryzła się przez Freuda oraz Junga. Studiowała grecki, żeby pomógł jej przy czytaniu Nowego Testamentu. Pragnęła zrozumieć strukturę macierzową przypływów, język układu okresowego i wabiącą progresję Sonaty Księżycowej Beethovena. Rozumienie tych rzeczy nie wystarczało jej. Laura pragnęła nie tylko samego zrozumienia, ale doświadczenia, więc pewnego dnia wpakowała się w oko cyklonu. Był rok 1966, a huragan Alma kręcił kołami od wozu w Zatoce Meksykańskiej. W tamtym czasie Laura miała 14 lat i mieszkała wraz z rodziną na farmie na północy okręgu Pasco, nieopodal Hudson, mniej niż pół mili od wybrzeża. Usłyszała w radiu, że huragan Alma powodował powstawanie wysokich jak góry fal i chciała zobaczyć ich potęgę na własne oczy. Poprosiła matkę, żeby ta zabrała ją na plażę, ale odpowiedź brzmiała: nie.
Jak przypomina sobie Laura, wyruszyła późnym popołudniem. Matka przysnęła podczas rozwiązywania krzyżówki -- wiele lat później Laura ciągle się dziwi, że ta kobieta była w stanie zajmować się na czymś tak przyziemnym w tak spektakularnym dniu -- a Laura złapała jakąś lornetkę i wymknęła się na zewnątrz. Skierowała się ku ulubionemu drzewu, górującemu kamforowcowi, na które się często wspinała, żeby wpatrywać się w zatokę. Idealne do tego, co miała teraz zrobić. Powoli parła po drodze w kierunku drzewa, opierając się całym ciałem naporowi wiatru i deszczu, idąc jak pijana przez morze błota i różnych przywianych rzeczy. Wokół siebie wyczuwała rozpoznawalny zapach ozonowych perfum pachnących ziemią, kłujących, prawie siarkowych -- huraganu Alma, który zaznaczał w ten sposób swoją obecność.
Kiedy Laura dotarła wreszcie do drzewa, wspinała się tak długo, aż dotarła do swojego punktu obserwacyjnego - rozgałęzienia trzech konarów, które formowały blisko szczytu naturalną kołyskę, jakieś 30 stóp nad ziemią. Zaklinowując się, zajęła swoje miejsce w samym sercu wiru. Kamforowiec kołysał się gwałtownie, wiatr gwizdał i wył, deszcz walił prosto w nią napierając na jej powieki i usta. Spoglądając na zachód przez zbryzganą deszczem lornetkę, mogła jedynie wypatrzyć czarny, kipiący obszar zatoki. Laura zmusiła się do zachowania spokoju. Kiedy wychodziła z domu, jakaś jej część bała się, ale teraz wzniosła się ponad strach. Podczas gdy huragan kołysał ją w jej kołysce, otaczając ją i resztę widzialnego świata, została przeniesiona w podwyższony stan jednczesnego doskonałego spokoju oraz absolutnego uniesienia. Stała się okiem burzy, świadomością wewnątrz chaosu. Nie bała się już umrzeć. W tamtym momencie pytania dotyczące życia Laury, pytania które towarzyszyć jej miały przez wszystkie następne lata, pojawiły się raz i na dobre. Czy zapuszczanie się w ten huragan był z jej strony oznaką odwagi, czy było to po prostu głupie? Czy stanowiło dowód na istnienie w niej czegoś wspaniałego, czy pierwszą oznakę, że nie wszystko z nią w porządku? Laura nie miała czasu zastanawiać się nad takimi pytaniami. Ujeżdżała burzę w jej całej furii, przecierała wodę z oczu, czuła wzrastające uniesienie. Zwróciła twarz ku czarnemu niebu, poddając się mocy i urokowi oraz chwale rzeczy będących poza jej kontrolą. * * * Kolejne pytanie: Co może przydarzyć się komuś, kto zechce ujeżdżać burzę? Dokąd zabierze ją wiatr? Czy rozerwie ją na strzępy, czy uniesie ją w jakieś miejsce ponad chmurami? A co z ludźmi, którzy się do niej zbliżą? Czy burza pozostawi ich nietkniętych? Czy zostaną także zmieceni? Laura już znalazła odpowiedź. Przynajmniej znalazła swoją odpowiedź. Mieści się ona gdzieś w szczegółach, które tworzą resztę jej życia. W świadectwie, którym mam zamiar się z Wami podzielić.
Nigdy wcześniej nie słyszałem o Laurze. Jak się okazało, była tam w charakterze zaproszonego wykładowcy. Jeśli poszedłbym na inne spotkanie, innego popołudnia, nigdy bym jej nie spotkał. Nazwałbym to zbiegiem okoliczności. Jednak Laura tak by tego nie nazwała. Stojąc przed grupą wyłożyła zasadnicze elementy swojej historii. Powiedziała, że jest medium psychicznym i channelingowym oraz hipnoterapeutką pracującą z ludźmi, którzy prawdopodobnie zostali porwani przez obcych. Przelotnie, prawie bez namysłu wspomniała, że jest także egzorcystką. Jakby tego było mało powiedziała, że wraz z dziećmi widziała kiedyś dwa statki UFO szybujące po niebie nad ich domem w New Port Richey. Siedziałem na widowni próbując pojąć to, co słyszałem. Bardziej niż jej historia, zwróciła moją uwagę sama kobieta. Była autentyczna, bystra i zabawna. Kobieta, którą można bardzo polubić. Nie twierdziła, że rozumie wszystko, co opisuje. Przyznała bez śladu usprawiedliwiania się, że była daleko, daleko w polu jeśli chodzi o pełne zrozumienie. Powiedziała nam, że nie była nawet pewna w co ma wierzyć, a w co nie. - Dotąd byłam i dalej będę sceptykiem w tych sprawach, jednak czuję, że jesteśmy na dobrym tropie - powiedziała widowni. W następnych latach wielokrotnie przeprowadzałem z Laurą wywiady, jeździłem za nią na konferencje UFO, brałem udział w niektórych sesjach channelingowych, podczas których próbowała komunikować sie z istotami z innej części naszej galaktyki, jednakże ciągle nie wiem, co z nią zrobić. Wiele z tego, co według Laury zdarzyło się jej, jest szokujące, dziwne i więcej niż poruszające. I mimo że sam byłem świadkiem części scen, które opisuje, to jednak większość tego świadectwa oparta jest z konieczności na wspomnieniach Laury. Na jej słowach i jej spostrzeżeniach. Dosłownie całość tego świadectwa, jak sami zobaczycie, jest otwarta na dyskusję i interpretację. Nie mam pojęcia, czy Laura jest naprawdę medium parapsychicznym. Nie mogę nawet rozpocząć udowadniania bądź obalania tego, czy kiedykolwiek naprawdę stanęła twarzą w twarz z demonem, czy rozmawiała z istotami pozaziemskimi. Prawdę mówiąc, zdaję sobie sprawę, że mogła zmyślić wiele spraw dotyczących jej życia, o których mi opowiadała. W dalszym ciągu jednak nie wierzę, że tak właśnie jest. Spędziłem wystarczająco dużo czasu z Laurą, żeby ufać jej autentyczności. Nie wiem czy naprawdę widziała dwa statki UFO lecące nad jej domem. Jestem wszakże przekonany, że widziała. Jednak dla mnie ta historia nigdy nie była historią o duchach zmarłych, demonach czy też o UFO. Od początku postrzegałem ją jako świadectwo pewnej kobiety, próbującej poznać i zrozumieć to co jest niemożliwe do poznania, szukającej czegoś, co jest poza zasięgiem. Wielu z nas po swojemu kroczy ścieżką podobnych poszukiwań. Fizycy na przykład pracują nad zrozumieniem pochodzenia kosmosu. Jak dotąd najlepszym wytłumaczeniem, które wymyślili, jest teoria, że na początku była jedynie pustka, a potem w jednej chwili cała materia wszechświata, która dzisiaj tworzy nasze ciała, naszą planetę, nasze słońce, każdy układ słoneczny i każdą galaktykę we wszechświecie, nagle zaistniała w efekcie potężnej eksplozji. Taka jest ich teoria. W jednym momencie nic, a w następnym wszystko. Osobiście uważam to wytłumaczenie za zbyt daleko idące i głęboko niesatysfakcjonujące, ale niekoniecznie oznacza to, że nie jest ono prawdziwe. Miliony Amerykanów każdej niedzieli chodzi do kościoła i kontempluje historię pewnego człowieka, który urodził się 2000 lat temu, syna boskiego ojca i ludzkiej matki. Tradycja podaje, że człowiek ten wyrósł, żeby wskrzeszać zmarłych i dokonywać innych cudów, aż w wieku 33 lat został poddany torturom i zabity, następnie powstał z grobu, żeby dołączyć do swojego ojca w niebie. Od tamtej pory jednym z najświętszych rytuałów dla wyznawców tej historii jest symboliczne picie krwi i spożywanie ciała tego syna bożego. Moją intencją nie jest okazanie braku szacunku względem tych, którzy wierzą w tę szczególną historię. Sam dorastałem w tej wierze. Podczas lekcji katechezy w czasie mojego katolickiego dzieciństwa uczono mnie, że komunia nie jest wcale symboliczna, że każdej niedzieli na mszy naprawdę konsumujemy ciało Chrystusa. W każdej mierze jest to zwariowana historia. O ile bardziej niesamowite są możliwości, które dopuszcza Laura? Jeśli wierzysz w istnienie duszy, na ile trudno jest zaakceptować możliwość, że duchy mogą przechadzać się między nami? Wiedząc to, czego dowiedzieliśmy się dotąd o ewolucji życia na Ziemi. Jak wielki skok myślowy jest wymagany, żeby wziąć pod uwagę możliwość powstania życia na innych planetach, które krążą wokół innych gwiazd, i że niektóre z form życia tam zamieszkujących mogą faktycznie zapuszczać się w nasze okolice? Kto to może stwierdzić? Każdego z nas pociąga nieznane. Tajemnice trzymają nas przy życiu tak samo jak jedzenie czy woda. Wyciągają nas z łóżka, dają nam coś do roboty, nadają naszemu życiu jakąś głębię, wyraz i znacznie. Jest dla mnie oczywistym, że Laura wyniosła te poszukiwania na zupełnie inny poziom. Wielu ludzi jest skłonnych zaakceptować możliwość istnienia obcych, niewielu jednak spróbowałoby tak jak Laura prowadzić z nimi pogawędki podczas seansów przeprowadzanych w salonie, których celem byłaby zmiana na lepsze sytuacji na świecie. Kiedy zacząłem spędzać z nią czas, zacząłem zastanawiać się, co jej poszukiwania odpowiedzi oznaczały dla niej samej i jej rodziny. Dokąd prowadziło to wszystko, co jej się przydarzało, czego doświadczała lub też wydawało się jej, że doświadcza? Jeśli chcecie, możecie wątpić w to, co Laura - w swoim przekonaniu - widziała. Możecie wątpić w jej wnioski, jej logikę, jej stan umysłu. Jednak musicie wiedzieć, że sama Laura jest realna. Posiada prawo jazdy i płaci podatki. Ma rodzinę i jak wielu z nas próbuje po prostu zrozumieć siebie, swoje życie i swoje miejsce na tym świecie. Oto jej historia. Opowieść o tym, co się stało, kiedy egzorcystka zeszła z drzewa.
Rozdział 1 | Rozdział 2 | Rozdział 3 | Rozdział 4 | Rozdział 5 | Rozdział 6 | Epilog © Copyright 2000 St. Petersburg Times. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Właściciele oraz wydawcy
niniejszych stron pragną oświadczyć, że materiał tu prezentowany jest wynikiem
ich badań i eksperymentu w Komunikacji Nadświetlnej. Zapraszamy
czytelnika by przyłączył się do naszego poszukiwania Prawdy poprzez czytanie z otwartym, ale sceptycznym
umysłem. Nie zachęcamy tu do "dewotyzmu"
ani też do "Prawdziwej Wiary". Zachęcamy STANOWCZO do poszukiwania Wiedzy oraz świadomości we
wszystkich obszarach działania jako najlepszego sposobu, by być w stanie odróżnić kłamstwa od prawdy.
Jedno co możemy powiedzieć czytelnikowi: pracujemy bardzo ciężko, wiele godzin na dobę, i czynimy tak od wielu lat, by odkryć "sedno" naszej
egzystencji na Ziemi. Jest to nasze zajęcie, nasze poszukiwanie, nasza praca. W sposób ciągły szukamy potwierdzenia
oraz/lub pogłębiamy zrozumienie tego, co uważamy albo za możliwe, albo za prawdopodobne lub za jedno i drugie. Czynimy tak ze szczerą nadzieją,
że ludzkość jako całość skorzysta z naszej pracy, jeśli nie teraz , to przynajmniej w jakimś punkcie w jednej z naszych prawdopodobnych przyszłości. Skontaktuj się z administratorem serwera pod adresem cassiopaea.com
Jesteś gościem o numerze .
|