HOME
Drogi Czytelniku,
Jeśli szczerze interesuje Cię to, co publikujemy,
i uważasz,
że warto udostępniać ten materiał w wersji polskojęzycznej,
a znasz angielski i znajdziesz trochę czasu - zapraszamy do współpracy!
Poszukujemy osób chętnych do współpracy przy przekładzie
książki "The Secret History of the World"
i do kilku innych projektów.
UWAGA!
Przeczytaj, zanim napiszesz do nas, albo jeśli nie otrzymałeś odpowiedzi.

Napisz do nas...
Wstęp: 0 - 1 - 2 - 3 - 4 -
5 - 6 - 7
Kim są Kasjopeanie?
Zakochana egzorcystka - Opowieść wielu możliwości - Thomas French,
St. Petersburg Times
Najgroźniejsza idea na świecie
Forum Cassiopaea (anglojęzyczne)

Część:
0 -
1 -
2 -
3 -
4 -
-
5 -
6 -
7 -
8 -
9 -
-
10a -
10b -
10c -
-
11 -
11b -
11c -
-
11d -
11e -
11f -
-
11g -
11h -
11i - 11i
-
rozdział 22 - 22 b
Fragmenty "Psychopatologii"
PSYCHOPATA – Maska zdrowia psychicznego
Czym jest psychopata?
Protokoły patokratów
Oficjalna kultura - naturalny stan psychopatii?
Na blogu PRACowniA:
Ponerologia polityczna

Psychopatia Schizoidalna (fragment Ponerologii politycznej)
Charakteropatie - paranoidalne i in.
Ponerologia polityczna (Time for change)
- cz. 2: Rola ideologii w rozwoju złowrogich reżimów (patokracji)
Nuda albo ekscytacja - rzecz o psychopatach
Strukturalna teoria narcyzmu i psychopatii - Laura Knight-Jadczyk
O "Ponerologii politycznej" - Laura Knight-Jadczyk, cz.1
Kasjopeanie odpowiadają na pytania o "Wniebowstąpienie"
Kasjopeanie na temat centrów energetycznych i czakramów - Laura Knight-Jadczyk
Historia seksu i uwagi ogólne - Lama Sing
Okłamywanie się, czyli stan ludzkiej maszyny - Henry See
Pierwsze wtajemniczenie - Jeanne de Salzmann
Rola negatywnych emocji w pracy nad sobą - Laura Knight-Jadczyk
Uwagi na temat niewłaściwej pracy centrów - Maurice Nicoll
Umiejętność rozeznania - Świat wewnątrz diabła
Borys Murawiew - Gnoza - fragmenty
Komentarz na temat "Gnozy" Murawiewa
- Część 1

VIDEO - Atak na Pentagon
Komentarze na temat Ataku na Pentagon - Laura Knight-Jadczyk
Teorie konspiracyjne rozkwitają w Internecie - Carol Morello, The Washington Post
Jakiś potwór tu nadchodzi
Osama,
Szwadrony Śmierci i Największe Kłamstwo Wszechczasów

VIDEO - Tajemna historia świata
książka dostępna w języku:
english - français - espanol
polskim:
* Przedmowa
* Wstęp
* Rozdział 1 (a) (b)
* Rozdział 2 (NOWOŚĆ!)
* Rozdział 3
* Rozdział 4

książka dostępna w języku:
english - français
* Rozdział 1
* Rozdział 2
* Rozdział 3
Nasz BLOG PRACowniA z uzupełniającymi materiałami:

Sztuka iluzji
Korespondencja
z Czytelnikami
Transkrypty sesji:
Rok: 1994 - 1995 - 1996 - 1997 - 1998-2001
Rok: 2011
Rok: 2012
Rok: 2018
Stary Index i niezweryfikowane sesje z 1994-95
 Napisz do nas...
"Nie bójcie się o ścieżkę prawdy, bójcie się o brak ludzi, którzy nią kroczą." Robert Francis Kennedy
"Przeczytałem dzisiaj wiadomości, o ludzie..." John Lennon
Tyrania, która osiągnęła największy sukces to nie ta, która używa siły do zapewnienia jednorodności, ale ta, która usuwa ze świadomości inne możliwości i sprawia, że wydaje się niewyobrażalne to, iż istnieją inne drogi, i która usuwa poczucie, że istnieje coś poza tym. Allan Bloom
Zamykając amerykanski umysł
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Wiara świadomości jest wolnością
Wiara uczuć jest słabością
Wiara ciała jest głupotą.
Miłość świadomości wywołuje taką samą reakcję
Miłość uczucia wywołuje przeciwną
Miłość ciała zależy jedynie od typu i biegunowości.
Nadzieja świadomości jest siłą
Nadzieja uczuć jest niewolnictwem
Nadzieja ciała jest chorobą.
Gurdżijew
Metoda nauki ezoterycznej jest taka sama jak nauki pozytywnej: obserwacja, krytyczna analiza tejże obserwacji i rygorystyczna dedukcja w oparciu o ustalone fakty. Murawiew, Gnoza vol.1
Zycie jest religią. Doświadczenia życiowe odzwierciedlają sposób, w jaki wchodzi się w interakcję z Bogiem. Ci, którzy są uśpieni, to ci, którzy prezentują małą wiarę w swych interakcjach z kreacją. Niektórzy myślą, że świat istnieje, by mogli go przezwyciężyć, zignorować lub wyłączyć. Dla tych jednostek światy przestaną istnieć. Staną się oni dokładnie tym, co sami wnoszą w życie. Staną się jedynie snem w 'przeszłości'. Ludzie, którzy zwracają dokładnie uwagę na rzeczywistość obiektywną, na prawo i lewo, staną się rzeczywistością 'Przyszłości'.
Kasjopeanie, 28-09-2002
Otrzymywanie informacji o nowościach na witrynie!

Kanał RSS Kasjopea
|
12
maja (niedziela) 2002 roku g. 14.00 - 23.00
Pytania
zadawał Janusz Zagórski
JZ
- Janusz Zagórski
ALJ - Arkadiusz Jadczyk i Laura Knight-Jadczyk
JZ:
Panie Profesorze i Pani Lauro dzięki poprzednim prezentacjom
via internet na naszych imprezach wzbudzacie tym co robicie
coraz większe zainteresowanie w środowiskach alternatywnej
wiedzy w Polsce.
Tym razem pragniemy poprosić Was o zapoznanie nas bliżej ze
sprawą rekomendowanego przez Was pozaziemskiego kontaktu z
inteligencją Kasjopaea.
Czy rzeczywiście istnieje taka społeczność pozaziemska?
Zacznijmy
od tego, że słowo "pozaziemska" jest mylące kiedy
dyskutujemy "Przekaz z Kasiopeji." 
"Jesteśmy
Wami - w Przyszłości" - tak to deklarują, kimkolwiek
by nie byli, Kasjopejanie - Jednolite Formy Myślowe i Byty
Świetlne. Dziwne to pojęcie, nieprawdaż? Czy jest to możliwe?
Czy coś podobnego można pogodzić z akceptowaną dzisiaj nauką?
Odłóżmy na razie na bok problem istnienia, choćby i tylko
w teorii, czystej myśli. Czy możliwa jest komunikacja poprzez
odległości czasowe? Czy otrzymywanie informacji z przyszłości,
i przesyłanie informacji w przeszłość można pogodzić z dzisiejszym
stanem wiedzy, w szczególności z teorią względności i teorią
kwantów? A jeśli może być przesyłana informacja, to czy może
być także "przesyłana" materia, poprzez proces który
może warto by nazwać "Poza-Wymiarową Remolekularyzacją"?
A jeśli tak, to jakie prawa rządzą takimi procesami? I jak
te prawa stosować?
Prawdę
mówiąc nie wiem. Ale możemy snuć przypuszczenia, wysuwać hipotezy,
formułować teorie. I to jest właśnie pole na którym fizyk
teoretyk, z odpowiednim doświadczeniem i otwartą głową może
z przyjemnością pospekulowć.
Przypomnijmy,
że Kurt Goedel, po zasłynięciu swymi pracami w zakresie podstaw
matematyki, zajął się Einstejnowską teorią względności i,
nie znając co to trwoga, zasłużył się dla fizyki odkryciem
całej klasy rozwiązan równań pola. Rozwiązań całkiem porządnych,
z jedną wszakże "drobną" cechą: rozwiązania te zawierały
pętle czasowe!
Fizyk,
naturalnie, odrzuciłby takie rozwiązania jako "niefizyczne"
(niestety, tak się uczy fizyków, i tylko taki "niedouk"
jak Paul Dirac mógł odkryć antymaterię, prawdziwy fizyk odrzuciłby
rozwiązania z ujemna energią bez najmniejszego wahania.) Minęło
parę dziesiątków lat zanim fizycy, z braku lepszego zajęcia,
powrócili do idei Goedla i zaczęli ją dokładniej analizować,
tym razem z uwzględnieniem tego co wiemy z teorii kwantów.
Bez
teorii kwantów pętle czasowe prowadzą do paradoksów. Paradoksów
można jednak uniknąć jeśli dopuścimy, że kanały informacyjne
używane do komunikacji "poprzez czas" mają, z natury
swojej, nieunikniony kwantowy szum. Wysyłając sygnał w przeszłość
nigdy zatem nie mamy pewności, że przesłanie dotrze do adresata
bez zniekształceń. Podobnie, odbierając sygnał z przeszłości,
nigdy nie mamy pewności czy sygnał nie jest spontaniczną emisją
detektora.
Szczegółowe
prawa są tu wciąż jeszcze nieodkryte, a diabeł, jak zawsze,
tkwi w szczegółach. Sprawa jest, w istocie, nawet bardziej
skomplikowana, bowiem prawdopodobnie mamy do czynienia z koniecznością
wyboru pomiędzy wieloma "możliwymi przyszłościami".
Wiele by można mówić na ten temat. Wymienię może dwa zasłużone
nazwiska: John Archibald Wheeler i David Deutch. Wiem coś
o tym, bowiem jeden z problemów którymi zajmowałem się w ciągu
ostatnich dziesięciu lat we współpracy z profesorem Philippem
Blanchardem z uniwersytetu w Bielefeld, dotyczył probabilistycznej
symulacji mechanizmu "rozwidleń Wszechświata" towarzyszących
skokom kwantowym.
Oczywiście
z faktu, że, teoretycznie, komunikacja poprzez czas jest możliwa,
nie wynika jeszcze, ze możemy skonstruować maszynę czasu.
Z drugiej strony wypada dopuścić możliwość, że maszyna czasu
została zbudowana i że działa, że "ktoś" jej używa.
Jest również rzeczą naturalną rozważyć możliwość, że pewne
"maszyny", o których myślimy, że służą do czegoś
całkiem innnego, są, w istocie, maszynami czasu.
Powróćmy
teraz do komunikacji w czasie, komunikacji "nadświetlnej",
jak to się czasem mówi, do "channellingu". W szczególności
do tego co nas interesuje tutaj najbardziej: do komunikacji
z Kasjopejanami. Znów zacznijmy od uwagi sceptyka: z tego,
że przesyłanie informacji w czasie jest możliwe bynajmniej
nie wynika, że każda informacja pretendująca do bycia wysłaną
z przyszłości jest taką w istocie. Niemniej, jeśli dopuszczamy
istnienie "pozaziemskiego życia", "pozaziemskich
inteligencji", to powinniśmy także zająć się poszukiwaniem
i badaniem śladów informacji otrzymywanych "z przyszłości".
Ale
jakie kanały informacji właczyć do zakresu poszukiwań? Jakiego
typu system "anten" wydaje się tu być odpowiedni?
I jak daleko w przyszłość ją "nastroić? Na rok 3000?
Czy 30 000? A może 300 000? Wydaje nam się, że nic takiego
nie jest potrzebne, że mamy wszystko co jest potrzebne, a
mianowicie nasze umysły. Jest to całkiem naturalne, że jeśli
technologia transmisji w czasie jest w ogóle możliwa, to wszelki
przekaz z przyszłości bedzie adresowany wprost do naszej świadomości
(czy podświadomości, lub, jak kto woli, nadświadomości). Jeśli
tak, to nasuwa się pyatnie: czemu takich przesłań nie otrzymujemy?
Mam
tutaj własną hipotezę, związaną z hipotetyczną realnością
wielości światów: cywilizacje, światy, które takie przekazy
z przyszłości otrzymywały regularnie przestały istnieć, a
to z tego powodu, że tego radzaju komunikacja jest szczególnie
niebezpieczna. Zatem, być może, nasze to szczęście, że możemy
otrzymać choć troche, nie za wiel, ale wciąz jeszcze istnieć....
Sprawa
komplikuje się nawet bardziej, kiedy dopuścimy całkiem naturalną
możliwość, mianowicie, że będą działać "hakerzy",
którzy takie komunikaty z przyszłości zechcą przechwytywać
i zniekształcać dla sobie tylko wiadomych celów. Musimy więc
być szczególnie ostrożni i analizować krytycznie wszsytko,
bowiem informacja może być, a nawet z pewnością jest, pomieszana
z dysinformacją. |
JZ:
W jaki sposób otrzymujecie informacje na jej temat?
ALJ:
Używamy czegoś podobnego to tabliczki
Ouija. Lecz może niech opowie sama Laura:
Laura:
Jako hipnoterapeutka i oddana studentka ezoteryki i mistyki
miałam oczywiście do czynienia z "przekazem bezpośrednim"
(channelling). Nie zrobiło to na mnie dużego wrażenia, choć,
z pewnością, wzbudziło moją ciekawość.
Poprzez
moje studia literaturowe doszłam do wniosku, że przekaz bezpośredni
jest możliwy, ale że rzadko kiedy ma w istocie miejsce. Sformułowałam
hipotezę, że do "wyższych źródeł" nie można po prostu
"telefonować". Że takie "źródło", jeśli
nawet otworzy chwilowo kanał, to kanał ten jest szybko zaburzany,
informacja jest deformowana, a to na skutek tego, że źródło
to jest naprawdę niewiele "wyższe", że jest to zmarły,
który wie niewiele więcej niż odbiorca, lub też, że zjawisko
jest produktem psychologicznej patologii.
Przeprowadziłam
szereg eksperymentów z hipnozą, starając się zrozumieć jak
pokonać trudności o ile, oczywiście, "wyższe źródła"
w ogóle istnieją! Mając z natury sceptyczne nastawienie szybko
odkryłam, że świat tzw "bytów astralnych" to prawdziwa
dżungla. Nawet starając sie, w moich własnych eksperymentach,
eliminować wszelką możliwość zanieczyszczania kanału przez
świadomość odbiorcy, stwierdziłam, że coś nie gra w tych "wyższych
światach".
Zadałam
też sobie pytanie czemu tyle jawnego nonsensu jest propagowane
przez ten "przekaz bezpośredni", kiedy łatwo można
stwierdzić, że te wyższe źródła często po prostu kłamią! W
innych zaś przypadkach skupiają się na podrzędnym problemie,
pomijając całkowicie problemy naprawdę dla nas ważne. Zdecydowanie
większa część ruchu "New Age" pomija ten problem
wykazując tym samym odwagę strusia - "skoro schowam głowę
w piasek, to nic mi nie grozi!" Stało się dla mnie jasne,
że istnieje "coś" lub "ktoś" kto dokłada
starań by ludzkość nie doszła do prawdy, by nie rozwinęła
wszsytkich potencjalnych możliwości.
Wracając
do naszych własnych doświadczeń: kiedy doszłam wniosku, że
większość "przekazów bezpośrednich" pochodziła jedynie
od "bytów astralnych" (zostawiam na boku pytanie
na ile te byty były po prostu artefaktami świadomości), zadałam
sobie pytanie czy w istocie jest coś "wyższego",
i jak "wysoko" możemy sięgnąć.
Sformułowałam
też następną hipotezę, mianowicie, że mamy do czynienia z
problemem "przewodnika." Nie możemy podłączyć urządzenia
przeznaczonego na napięcie 110V do gniazdka 220V! Doszłam
do tego wniosku studiując wiele konkretnych przypadków, kiedy
to ludzie tracili zmysły w wyniku kontaktu z "wyższymi
źródłami". Literatura ezoteryczna i dawne źródła są bogate
w takie opisy. Trzeba więc było znaleźć drogę bezpieczną,
w szczególności drogę wymagającą udziału więcej niż jednej
osoby, drogę pozwalającą na natychmiastowe sprzężenie zwrotne,
pozwalające na "krzyżowy ogień pytań", by można
było natychmiast stwierdzić z jakiego typu "inteligencją"
ma się do czynienia.
Naturalnym
wyborem była "tabliczka", lub, jak by to też można
nazwać, "spodek." Istnieje kilka róznych hipotez
tłumaczących co się w czasie takiej sesji odbywa, nie będę
w to wchodzić. Naturalnym jest pytanie, czy eksperymenty tego
typu są bezpieczne. Są teorie, że mogą one prowadzić do psychoz.
Moja teoria jest inna, mianowicie, że mogą pomóc w ujawnieniu
istniejących uprzednio psychoz. Podobnie, pytanie czy używanie
tabliczki Ouija może prowadzić do opętań jest podobne do pytania
co było pierwsze, kura czy jajko?
Moja
analiza i studia doprowadziły mnie do wniosku, że kiedy do
przekazu używa się mechanizmu typu "tabliczka",
potrzebny jest długi okres wstępny, by przejść przez "przekazywanie"
udramatyzowanych fragmentów własnej podświadomości i przez
nieprzebrane tłumy "dostrojonych" duchów zamrłych,
zanim nastąpi właściwa synchronizacja.
Zdecydowałam
się nie porzucać tabliczki Ouija zbyt wcześnie. By być dobrym
tłumaczem trzeba opanować język do perfekcji. Zatem postanowiłam
sprawdzić teorię w praktyce. Wraz ze znajomym siadaliśmy co
tydzień do stolika by wywołać "Odezwij się Wszechświecie".
Mam notatniki zapisu każdego ruchu krążka z okresu dwóch lat.
Cały ten materiał jedynie poparł moją teorię.
Przeszliśmy
przez niekończące sie łańcuchy okruchów z podświadomości,
niezliczone tłumy "duchów zmarłych", przez scenariusze
"przeszłych żyć", pzrez mnóstwo dusz błąkających
się w astralnych rzeczywistościach i szukających uwolnienia
ku światłu.
16
Czerwca 1994 roku, była to sobota, i zasiedliśmy jak co tydzień
do stolika. Byliśmy nieco podnieceni, gdyż fragmenty komety
Shoemaker-Levy miały właśnie zderzać się z Jowiszem. Miało
to trwać przez tydzień i byłam ciekawa czy te kosmiczne zderzenia
dadzą się w jakiś sposób odczuć nz Ziemi. Zasiedliśmy więc
do stolika, nasze palce na krążku, a we mnie nabrzmiewało
"pytanie", gdy nagle planchetka zaczęła zataczać
regularne, równomierne kręgi, i to w sposób przedtem nie doświadczony.
To co było interesujące, to to że uzyskiwaliśmy rzeczowe odpowiedzi
na nasze pytania, bez podpuszczania nas, że jesteśmy "wybrani"
do przekazu tak dostojnej informacji. W samej rzeczy, gdy
zapytaliśmy: "czy jesteśmy wybrani?" - odpowiedź
brzmiała: "Wybrani? Tylko wy sami możecie wybierać."
Zdziwiła
nas uwaga, która padła na samym początku, kiedy dopytywaliśmy
się o pochodzenie istoty komunikującej. Zapytałam czy przychodzi
z jakiejś innej planety, czy czegoś w tym rodzaju. Padła odpowiedź:
"Carcosa".
To
słowo było pierwszą istotną wskazówką, że mamy oto do czynienia
z czymś nowym. Aż do tej chwili żadna z komunikujących się
z nami dusz nie była w stanie czytać naszych myśli. I oto
teraz pojawia się słowo, które miałam w głowie przez cały
dzień. Nie wspominałam o tym nikomu, byłam zatem nieco zaskoczona
tą uwagą. Słowo pochodziło z książki Jacka Valee: "Revelations".
Na początku każdego rozdziału jest tam cytat z "Cassilda's
Song in The King in Yellow", Akt 1, Scena 2 autorstwa
Roberta W. Chambersa. Zaraz po sesji zajrzałam do książki
by przypomnieć sobie cytat. Oto jak brzmi on w oryginale:
"Strange
is the night where black stars rise,
And strange moons circle through the skies,
But stranger still is. Lost Carcosa.
Songs that the Hyades shall sing,
Where flap the tatters of the King,
Must die unheard in . Dim Carcosa.
Along the shore the cloud waves break,
The twin suns sink behind the lake,
The shadows lengthen. In Carcosa."
Co
w nieudolnym tłumaczeniu na Polski brzmiałoby jakoś tak:
Dziwna
to noc gdy wschodzą czarne gwiazdy
I dziwne księżyce wędrują w niebiosach
Lecz jeszcze dziwniejsza
Zgubiona Karkosa.
Hymn przez Hiady
płakany
Gdy trzepocą królewskie łachmany
Nie usłyszy ich nikt
To mroczna Karkosa
O brzeg biją fale ciemne upiorne
Bliźniacze słońca zachodzą za jeziorem
I coraz dłuższe są cienie
W Karkosie
Dziś, kiedy to wydarzyło się tak wiele od tamtego znaczącego
zdarzenia, którego nie odebraliśmy wtedy jako aż tak znaczące,
myślę nawet, że było tam odniesienie do kwantowych prawdopodobieństw
ora wgląd w przyszłość.
Nieco
później nasze źródło przedstawiło się jako nadświetlny przekaz
ode mnie samej w przyszłości, jako Jednolita Forma Myślowa,
i dzisiaj wydaje mi się, że wtedy, na początku, zostaliśmy
powiadomieni o tym, że istnieje niezerowe kwantowe prawdopodobieństwo
tego, że możemy zmienić naszą rzeczywistość, prawdopodobieństwo
tego, że możemy wybrać rzeczywistość gdzie panuje prawda i
wolna wola, obie zatracone dawno temu w świecie czarnych gwiazd
i łachmanów.
W
istocie, gdybyśmy zaniechali formułowania naszych idei, nie
pracowali tak ciężko jak pracujemy, gdyby ogranęło nas znudzenie
lub zniecierpliwienie, gdybyśmy nie byli wytrwali, gdyby zabrakło
tłumacza zdecydowanego podjąć naukę języka wyższych bytów,
to możliwość tego, że Prawda Obiektywna może zapanować w naszej
rzeczywistości tworząc tym samym zbawczą możliwość dla ludzkości,
bez tego wysiłku możliwość ta mogłaby zniknąć "nie usłyszana",
w mrocznej Karkosie... I nie mam tu na myśli jedynie siebie,
mam na myśli wysiłek nas wszystkich. |
JZ:
Czy starożytne mity i nazwa Kasjopea są odbiciem zniknąć "nie
usłyszana", w mrocznej Karkosie... I nie mam tu na myśli
jedynie siebie, mam na myśli wysiłek nas wszystkich. |
JZ:
Czy starożytne mity i nazwa Kasjopea są odbiciem pradawnych
wydarzeń z udziałem "bogów" obecnych wówczas na ziemi?
?
ALJ: Sądzimy, że tak jest
w istocie. W r 1999 wyświetlono film Matrix. Była to prezentacja
możliwości technologicznej manipulacji społeczną i indywidualną
rzeczywistością. Niewielu być może zdało sobie sprawę ztego,
że była to metafora dla Prawdziwej Rzeczywistości. Matryca
jest jeszcze bardziej tajemnicza i subtelna, niż to przedstawia
film.
Dzięki postępowi fizyki wielowymiarowych
światów, dzięki najnowszym badaniom nad świadomością, poznaliśmy
drobny zrąb ogromnej góry lodowej. Prawdziwa Matryca ludzkiego
doświadczenia na Ziemi jest jedynie cieniem rzeczywistości
istniejącej i wychodzącej daleko poza nasze pojęcia społeczeństwa,
religii, poza nasze wierzenia, poza technologię, a nawet poza
obecny paradygmat "inteligencji pozaziemskich" rozpowszechniany
w naszych czasach w tak licznych odmianach.
Liczne współczesne spekulacje
naukowe zaczynają odkrywać raczej niepokojącą możliwość: mianowicie,
że nasz czas nie jest liniowy, jak dotąd sądziliśmy, lecz
że jest cykliczny. Że obecna rasa ludzka niekoniecznie jest
najwyższym szczeblem Darwinowskiej ewolucji.
Istnienie rozwiniętych cywilizacji
przed nami, wysoko rozwiniętych, i pod niektórymi względami
przewyższających nas, wydaje się być coraz bardziej prawdopodobne.
Jeśli tak, to, pamiętając o mozliwym działaniu Matrycy, trzeba
zadać sobie pytanie: co było przyczyną upadku tych cywilizacji?
A jeśli updały, to czy ocalała
jakaś ich część, jak to sugerują liczne pradawne mity?
A jeśli zginęły, to czy ocalały
jakieś zapisy ich doświadczeń?
A jeśli ocalały, to czego
możemy się z nich dowiedzieć o działaniu Matrycy?
Dziesięć tysięcy lat to wystarczająco długi okres czasu by
wielka cywilizacja czy imperium mogło powstać, rozwinąć się
i ulec zagładzie. Kilka stuleci po zniknięciu ostatniego z
faraonów zniknęła też umiejętność czytania hieroglifów. Jest
zatem do pomyślenia, że nasza cywilizacja mogła zostać zredukowna
do "mrocznego wieku" po upadku Złotego Wieku Grecji,
i upadku Cesarstwa Rzymskiego.
Pojawia się więc pytanie:
"jak się tego ustrzec?"
Jak ostrzec przyszłe pokolenia
o niebezpieczeństwach?
Podobne pytanie analizuje
Umbert Eco w swym "W poszukiwaniu Doskonałego Języka".
Dochodzi do wniosku, że jedyną skuteczną metodą jest uformowanie
kasty "kapłanów", w naszym przypadku byliby to uczeni
i myśliciele, oraz stworzenie mitu, przekazywanego z pokolenia
na pokolenie i strzeżonego przez "wybraną" kastę.
Jest to wysoce sugestywne
i polecam wszsytkim uważne zapoznanie się z tą książką. W
świetle tej nad wyraz interesującej analizy wydaje się naturalną
hipoteza, że nasi przodkowie mogli natknąć się na informację
o śmiertelnym niebezpieczeństwie grożącym ludzkości i podjęli
burzę mózgów jak przekazać tą wiedzę pokoleniom w dalekiej
przyszłości, biorąc pod uwagę przyszłe cykliczne kataklizmy.
Jeśli żyjemy we Wszechświecie
Pętli Czasowych, i jeśli zmierzamy ku nowemu punktowi węzłowemu,
ku powtórce "upadku Atlantydy", tedy mity Kasjopeji,
Andromedy i Perseusza mogą być istotnymi wskazówkami jak podchodzić
do oczekujących nas wydarzeń.
Według podania przekazanego
nam przez Platona Atlantyda była starożytną cywilizacją usiłującą
podbic i zdominować cały glob. Jedynie "Ateńczycy"
stanęli przeciw Atlantydzie, i pokonali ją, tuż przed światowym
Potopem.
Sądzimy, że mit o Perseuszu
mówi o tych właśnie wydarzeniach, że "urwanie łba Hydrze"
symbolizuje akt zwycięstwa nad zamachem Atlantów.
Zanotujmy, że mit Perseusza
jest jedynym mitem, reprezentowanym na naszym niebie, z udziałem
wszystkich głównych bohaterów.
Po zabiciu Meduzy Perseusz
znajduje piękną Andromedę. Ta przykuta jest do skały, a to
ponieważ jej matka, Kasjopeja, zbytnio chlubiła się jej pięknością.
Przyniosło to mnóstwo kłopotów i ojciec Andromedy został przekonany
do tego, że jedynym wyjściem jest poświęcenie córki. Została
przykuta do skały po to, by potwór z morza mógł ją pożreć.
O Kasjopeji nie mówi się zbyt
dobrze. Kojarzy się ją z "wiedzą o własnym pięknie".
I w istocie, jest rzeczą szalenie niebezpieczną mówienie o
tym. Rezultat jest nie do pozazdroszczenia: kończy się przykuciem
do skały z potworem morskim ostrzącym zęby u naszych stóp.
Uwaga:
Wielu komentaterów uważa, że Kasjopeja i Danae to ta sama
osoba, a także, że Perseusz i Andromeda reprezentują tą
samą osobę.
Możemy
odnaleźć Kasjopeję w filmie Matryca jako Wyrocznię, kobietę
piekącą ciastka, ktorej tajemnicze słowa są właśnie tym czego
potrzebuje Neo - choć z początku wydają sie być negatywnymi
i sprowadzają tylko kłopoty.
Podobnie,
być może, Kasjopeja wiedziała co robi, kiedy spowodowała przywiązanie
swej córki do skały na pastwę morskiego potwora, Wieloryba?
Jako
"Wyrocznia" mogła wiedzieć o tym, że Perseusz, podobnie
jak Neo, pokona przeszkody by ocalić innych - i że było to
potrzebne dla zapewnienia sukcesu.
W
resultacie Perseusz zabija Wieloryba i poślubia Andromedę.
Tworzą team, naprawiają zło, uwalniają uciskanych, przemieniają
złych ludzi w kamienie i, jeśli wierzyć legendzie, żyją odtąd
po wsze czasy w szczęściu..
Zatem
Perseusz jest Bohaterem Wyboru, symbolem uwolnienia spod władzy
Matrycy, zaś dynamika jedynego mitu w pełni reprezentowanego
na Niebie, nad naszymi głowami, sugeruje nam drogę odczytywania
znaków, która to umiejętność pozwoli nam "łeb
urwać Hydrze" i uwolnić Prawdę, w formie Skrzydlatego
Konia - Pegaza. Mając zaś do pomocy Prawdę, możemy pokusić
się o Uwolnienie Andromedy. |
JZ:
Na Waszej stronie można znaleźć między innymi problem podobieństwa
i różnic między przekazem Plejadian by Barbara Marciniak a tym
co uzyskuje Pani Laura....?
Bardzo cenimy pracę Barbary
Marciniak, nawet jeśli nasza własna praca rózni sie od niej
w sposób istotny. Jak wskazują sami Kasjopejanie, każde ze
źródeł "bezpośredniego przekazu" ma swoją własną
"częstość rezonansową". Każdy musi znaleźć to przesłanie,
które "rezonuje" dla niego. By lepiej zrozumieć
tą sprawę pozwolę sobie zacytować z Teodora Illiona:
Dawno,
dawno temu, żyli bardzo sprytni filozofowie. Nie wierzyli
w Stwórce. "Idziemy za naszym własnym światłem"
- głosili. I we wszystkich sprawach polegali wyłącznie na
introspekcji.
Aż natknęli się na Diabła.
Coż za potwór! Stwierdził jeden z nich. "No i jak to
dobrze wiedzieć, że nie ma nic rzeczywitego, że wszystko
jest odbicien nas samych."
"Masz rację" - odparł drugi. "Nie ma nic
obiektywnego, wszystko jest subiektywne."
Wtedy Diabeł otworzył paszczę i połknął obu.
Bedąc już w brzuchu, z triumfującym uśmiechem skomentowali
to następująco: "Mieliśmy rację. Potwór zniknął."
Wierzymy,
że właściwym człowiekowi jest działanie. Polem Teologicznej
bitwy przeciwnych duchowości jest świat materii. Wiele współczesnych
doktryn Nowego Wieku propaguje ideę, że należy porzucić rozum,
jako ograniczający, i że najlepszą metodą ku uduchowieniu
jest pogrążenie się w świecie emocji, uczuć i wzruszeń.
Przypomnijmy
tu fragment z Fausta, kiedy to Diabeł mówi sam do siebie po
porzuceniu potencjalnej ofiary:
Potęp
zdolność myślenia
Która jest największą potęgą człowieka
Przywołaj mętne myślenie i czary
Oraz ducha ułudy
A wtedy dopadnę cię z pewnością
(Jeśli
ktoś znajdzie ten fragment w profesjonalnym tłumaczeniu, będę
wdzięczny. - ark)
Rzeczą
główną w przekazie Kasjopejan, która różni ten przekaz od
wielu innych, w tym od przekazu Barbary Maciniak, jest uznanie
rzeczywistości istnienia "Zła" i poszukiwanie praktycznych
metod wyzwolenia z Matrycy, przede wszsytkim poprzez Poznanie,
poprzez poszerzanie Wiedzy, i poprzez praktyczne jej stosowanie.
|
JZ:Co
jest istotą przesłania Kasjopejan?
Częściowo odpowiedzeliśmy
już na potanie powyżej. Większość doktryn Nowego Wieku przekonuje
nas o tym, że Chwała jest automatycznym i nieuniknionym przeznaczeniem
człowieka. Brak jest świadomości tego, że przciwnym do trendu
Boskiej ewolucji jest szatański trend ewolucji wiodący ku
zagładzie. Kasjopejanie uświadamiają nam to raz i po raz i
podkreślają, że wszystko jest sprawą wyborów, i że jedynie
poprzez wiedze, poprzez poznanie, możemy podjąć właściwe wybory
i uzyskać większą wolność.
Większość doktryn Nowego Wieku
przekonuje nas o tym, że bitwa rozgrywa się pomiędzy duchem
i materią. Kasjopejanie natomiast podkreślają jako niezmiernie
istotne to, że są dwa rodzaje duchowości, jeden skierowany
w górę, i drugi, skierowany w dół. I że prawdziwa bitwa odbywa
się pomędzy tymi dwoma duchowościami, zaś polem bitwy jest
świat materii.
Kasjopejanie uczą nas, że
prawdziwe zrozumienie spraw ducha może nastąpić jedynie w
wyniku konfliktu sił, przez cierpienie, przez duchową agonię,
przez nieustanne parcie duszy ku wiedzy. Co więcej, konflikt
jest obecny na wszystkich poziomach bytu, i biada temu kto
sądzi, że może wejść na poziom dostępny jedynie Stwórcy i
uniknąć zmagań. Tylko walka, tylko zmagania, mogą wypalić
żużel i uszlachetnić stal duszy.
Streśćmy to w kilku frazach:
Nie nie jest takim jakim się
być wydaje.
Calę Stworzenie jest "szkołą".
Wszystko to lekcje.
Wiedza, poznanie, nas chronią,
zaś ignorancja naraża.
Zobaczyć jak wiele można dostąpić
- to uciecha dla duszy.
Mozna stwierdzić, że Kasjopejanie
czerpią z tego samego źródła z którego czerpali dawni Gnostycy,
Katarowie, prawdziwi Alchemicy, legendy Św. Graala, a może
także pradawna Bogini Gwiazdy w Europie i w Azji, przed najazdami
z południa, przed pomieszaniem z tradycjami Egiptu, Mezopotamii
i Indii, przed rozwodnieniem i zafałszowaniem.
"Nie
popełnię modnego głupstwa polegającego na traktowaniu wszystkiego
czego nie mogę wyjaśnić jako oszustwa."
G.Jung (Dodatek do wykładu dla Towarzystwa Badań Psychicznych"
1919)
|
Właściciele oraz wydawcy
niniejszych stron pragną oświadczyć, że materiał tu prezentowany jest wynikiem
ich badań i eksperymentu w Komunikacji Nadświetlnej. Zapraszamy
czytelnika by przyłączył się do naszego poszukiwania Prawdy poprzez czytanie z otwartym, ale sceptycznym
umysłem. Nie zachęcamy tu do "dewotyzmu"
ani też do "Prawdziwej Wiary". Zachęcamy STANOWCZO do poszukiwania Wiedzy oraz świadomości we
wszystkich obszarach działania jako najlepszego sposobu, by być w stanie odróżnić kłamstwa od prawdy.
Jedno co możemy powiedzieć czytelnikowi: pracujemy bardzo ciężko, wiele godzin na dobę, i czynimy tak od wielu lat, by odkryć "sedno" naszej
egzystencji na Ziemi. Jest to nasze zajęcie, nasze poszukiwanie, nasza praca. W sposób ciągły szukamy potwierdzenia
oraz/lub pogłębiamy zrozumienie tego, co uważamy albo za możliwe, albo za prawdopodobne lub za jedno i drugie. Czynimy tak ze szczerą nadzieją,
że ludzkość jako całość skorzysta z naszej pracy, jeśli nie teraz , to przynajmniej w jakimś punkcie w jednej z naszych prawdopodobnych przyszłości.
Skontaktuj się z administratorem serwera pod adresem cassiopaea.com
Prawa Autorskie (c) 1997-2005 Arkadiusz Jadczyk oraz Laura Knight-Jadczyk. Wszystkie prawa
zastrzeżone. "Cassiopaea, Cassiopaean, Cassiopaeans," są zastrzeżonym
znakiem handlowym Arkadiusza Jadczyka oraz Laury Knight-Jadczyk.
Listy adresowane do Kasjopei, szkoły QFS, Arkadiusza lub Laury, stają się
własnością Arkadiusza Jadczyka i Laury Knight-Jadczyk
Wtórne publikacje oraz wtórne rozpowszechnianie zawartości niniejszego ekranu lub dowolnej części niniejszej witryny
w dowolnej formie jest stanowczo zabronione bez wcześniejszej pisemnej zgody autorów.
Jesteś
gościem o numberze
.
|