Dominująca
rzeczywistością początku 21 wieku jest nadciągająca, masywna i historycznie
głęboko zakorzeniona zmiana w każdej sferze rzeczywistości mającej
znaczenie dla rasy ludzkiej. Na tę zmianę nie przyjdzie nam długo
czekać- doprawdy nastąpi to dość szybko. Właśnie doświadczamy pierwszych
podmuchów nadciągającego huraganu piątego stopnia, który dotrze
do nas niebawem w pełni siły swego gniewu.
Rozpętanie
imperialnej wojny przez administrację Busha jest próbą określonej
frakcji przekonanej o własnym rozumie, globalistycznej elity władzy
by przy użyciu amerykańskiej machiny wojennej służącej jako narzędzie
przemocy kontrolować zbliżająca się apokalipsę. Ich celem jest usiłowanie
kontroli serii nadciągających wielkich zdarzeń epokowych, które
zasadniczo nie podlegają kontroli i którymi nie da się sterować.
To jednak jest bez znaczenia dla tych, którzy oddzielają się od
społeczeństwa uważając siebie za lepszych od reszty. Będą dalej
maszerować używając swoich zgrupowań lotniskowców, rakiet nuklearnych,
niewidzialnych bombowców, zmodyfikowanych genetycznie wirusów i
siejących zniszczenie armii wyposażonych w urządzenie noktowizyjne,
lokalizatory GPS i upojonych iluzją patriotyzmu, nacjonalizmu, krwi,
odwagi i chwały.
Tę koszmarną wizję, którą mając przed oczami usiłują narzucić całej
planecie brutalną siłą. Rzeczywiście zaczęli już to robić. Jeśli
jesteś Irakijczykiem, który został pozbawiony kończyn lub głowy
w wyniku zrzucenia bomby kasetonowej, która ze świstem spadła z
B-52 lecącego na wysokości 30.000 stóp- wówczas doświadczyłeś apokalipsy.
W tym wypadku apokalipsa ma metkę 'Made in America'. Jedną z wielkich
ironii jest to, że reżim amerykański, który dokonuje próby tego
wyprzedzającego, gwałtownego przejęcia dominacji nad światem jest
kontrolowany przez prawe skrzydło partii republikańskiej. Ci sami
ludzie, którzy przez dekady optowali za mniejszym udziałem rządu
w życiu obywateli, niższymi podatkami (prawica partii republikańskiej)
okazali się w ciągu kilku ostatnich lat być neofaszystowską frakcją
polityczną, która jest skora do wymachiwania jaskrawą symboliką,
flagami i patriotycznymi sloganami, a także obrzydliwym dławieniem
wolności obywatelskich w kraju, a wszystko to przy akompaniamencie
nielegalnej, imperialistycznej, agresji na arenie międzynarodowej.
Poprzez manipulację w czasie wyborów prezydenckich w 2000 r. ci
neofaszystowscy republikanie efektywnie posługują się Pentagonem
jako instrumentem międzynarodowego terroryzmu, pogwałcili amerykańską
konstytucję, stworzyli anty-obywatelskie wolności niczym potwór
Frankensteina w formie nowej biurokracji Departamentu Bezpieczeństwa
Kraju, a także dramatyczny wzrost wydatków federalnych, które wiodą
do wielomiliardowego zadłużenia. A wszystko to zaledwie w dwa lata.
Fakt, że większość głównych postaci Demokratów skwapliwie bierze
udział w tych działaniach, a nawet gorliwie je popiera świadczy,
że demokraci nie są niczym innym niż przybudówką prawego skrzydła
Partii Republikańskiej. Nie mogę sobie wyobrazić dlaczego zdrowy
na umyśle Amerykanin mógłby głosować na jednych albo na drugich
mając świadomość całokształtu ewidentne manipulanctwo politycznego
systemu wyborczego Ameryki.
Obecna gwałtowna próba narzucenia totalitarnego reżimu w USA i w
wybranych częściach świata jest zaledwie pierwszym etapem w szybko
rozwijającym się programie podporządkowania sobie całej planety
w silnym, żelaznym uścisku. Ten bezlitosny program społecznej, gospodarczej,
politycznej i militarnej kontroli toczył się niepostrzeżenie od
stuleci sięgając czasów Imperium Rzymskiego, starożytnego Egiptu,
Babilonii, a nawet jeszcze wcześniejszej starożytności. Istnieje
pewien mroczny, bezlitosny, autodestrukcyjny fragment skryty głęboko
w dziejach ludzkich. Jest wpleciony w naszą genetykę, historię,
społeczeństwo, intelekt. I wyraża sprzeciw, narzuca działanie w
najobrzydliwszy sposób wciąż i wciąż bez końca w miarę jak we krwi
upływają kolejne tysiąclecia. Zabijamy jeden drugiego lub miliony
w czasie wojny i ludobójstwa. Ustanawiamy okrutne i przerażające
dyktatury. Torturujemy, gwałcimy, więzimy, wpijamy na pal i plądrujemy.
Wciąż i wciąż. I wzywamy imiona naszych plemiennych bóstw jako uzasadnienie
tego co robimy: Allacha, Jahwe, Jezusa, Krishny czy Jehowy.
Ale ten program (instytucjonalnej religii, materializmu, imperializmu
czyli umysłowej i społecznej kontroli) szybko zbliża się ku krytycznemu
punktowi. Według terminologii matematycznej pędząca trajektoria
zdarzeń na tej planecie zbliża się ku nieskończoności. Istnieje
wyraźny kres w każdym aspekcie krzywej, która opisuje dzieje ludzkie
na ziemi. Przed nami nieznane wody. Szybko zbliża się planetarny
chaos. Oczywiście to wydarzenia nie pozostaje niezauważone przez
elity władzy. Zdali sobie sprawę, że gra weszła w nowa chaotyczną
i niezwykle istotną fazę, która muszą kontrolować za wszelką cenę
jeśli chcą utrzymać system politycznej, religijnej, społecznej i
gospodarczej dominacji, który przemocą narzucali przez stulecia
i tysiąclecia.
Dlatego Pentagon stał się podstawowa siłą na usługach
złowieszczej siły-siłowego podporządkowania rasy ludzkiej planetarnej,
totalitarnej kontroli. Ostatnie wiadomości ukazują takie nowości
jak mikroprzekaźniki poszczególnych osób dla celów śledzenia i identyfikacji,
plany elektronicznego oznaczania i śledzenia dystrybucji poszczególnych
artykułów takich, jak sprzedawane towary, ubrania, zabawki itp.
W tym samym czasie monitorowanie, śledzenie i nadzór nad indywidualnymi
osobami wciąż wzrasta poprzez coraz szersze zastosowanie kamer spotykanych
niemalże na każdym kroku: w metrze, na ulicy, w sklepie, banku.
Neofaszystowski reżim ostatnio ogłosił plany stworzenia systemu
komputerowej Pełnej Świadomości Informacji (tłum. z ang. Total Information
Awareness), który będzie śledził i dostarczał informacji każdego
człowieka znajdującego się w jego zasięgu w największym możliwym
do osiągnięcia stopniu i wszędzie i przez cały czas od kołyski aż
po grób. To nie jest wolność. To amerykańska tyrania. I ma ona zamiar
zaistnieć przemocą lub podstępem wobec każdej istoty ludzkiej na
tej planecie.
Czy wątpicie w moje słowa? Zdejmijcie mentalną zasłonę i przejrzyjcie
na oczy, zobaczcie sytuację świata taką jaka jest naprawdę. Obudźcie
się jeśli możecie. Jeśli możecie to dobrze i dobrze dla Was. Jeśli
nie - nie traćcie czasu na dalsze czytanie bo nie zdołam rozwiać
Waszych iluzji i pomóc się przebudzić.
A teraz cóż takiego tak zaniepokoiło tych republikańskich neofaszystowskich
desperados, którymi się stali, dlaczego zaczęli tracić swą bestię
'Made in America'?
Wiele rzeczy. Globalne ocieplenie jest na pewno jedną z nich. Czy
masywne, nagłe zmiany klimatyczne są możliwe? Wydaje się, że tak
i że wydarzą się za naszego życia z nieprzewidywalnymi konsekwencjami.
Klimat będzie się ocieplał i to by może znacznie. Być może ociepli
się na krótko i potem się ochłodzi być może też znacznie. Możliwe
jest zlodowacenie. Badania geologiczne i lodowcowe wskazują, że
okresy lodowcowe mogą nadchodzić nagle i w sposób gwałtowny. W niektórych
przypadkach mogą to być kwestie kilku lat. Jeśli będą gwałtowne
wówczas (nieistotne czy będzie to ocieplenie czy ochłodzenie) społeczne,
gospodarcze, środowiskowe i polityczne konsekwencje będą olbrzymie.
Managerowie świata chcą oczywiście zapewnić sobie, że cokolwiek
się stanie oni nadal pozostaną na swoich stanowiskach. Dlatego ich
"stado" musi zostać odpowiednio policzone, ometkowane i zmuszone
do posłuszeństwa w taki sposób, by mogli odpowiednio dostosować
działania do sytuacji jeśli pojawią się kłopoty. A sytuacja może
pogorszyć się znacznie, jeśli zmiany klimatyczne będą przebiegały
w dotychczasowym tempie i kierunku.
Managerowie świata z całą pewnością także dostrzegli rosnącą liczbę
populacji. To ma znaczenie dla samo kreujących się managerów z wielu
powodów. Rosnąca liczba ludzi oznacza rosnąca liczbę niezależnych
aktorów (nie mylić z holywoodzkimi proszę!) - instytucjonalnych
i indywidualnych różnych typów i wielkości, którzy maja różny potencjał
w zakresie autonomicznych działań ukierunkowanych na własne cele
w zależności od wyboru w sferach politycznych, społecznych, kulturalnych,
naukowych itp. W miarę wzrostu liczby ludzi rośnie trudność w kontrolowaniu
co myślą i robią. Dlatego Pentagon jest podstawowym instrumentem
kontroli społecznej dla neofaszystowskich Republikanów.
Wzrost liczby populacji oznaczać może także możliwość nagłego załamania
- z jednego z licznych przyczyn. Biologowie populacyjni wiedzą o
tym fenomenie. Zdarza się często jeśli dany gatunek szybko przekracza
pojemność niszy środowiskowej. Zdarza się wówczas masowe wymieranie
tego gatunku i przebiega to naprawdę SZYBKO. W przypadku rasy ludzkiej
naszą niszą ekologiczną jest zasadniczo cała planeta. Jesteśmy praktycznie
wszędzie; na ziemi, w głębokich lasach, w górach, w powietrzu, na
biegunach, w wodzie i pod nią. Rozpleniliśmy się na całej planecie
jak szarańcza. Ostatnie lata przyniosły liczne publikacje i ostrzeżenia
w mediach i naukowych pismach na temat ocieplenia klimatu, topnienia
czapy polarnej, nieznanych epidemiach (pochodzących ze środowiska
lub laboratoryjnych- nie jest to do końca jasne) wymierającej rafie
koralowej, zmniejszeniu się biomasy rybnej i wielu innych. A liczba
ludzi wciąż rośnie. Jesteśmy niczym horda żerującej szarańczy. Eksploatujemy
ponad miarę nasza niszę ekologiczną co oznacza, że eksploatujemy
ponad miarę ziemię.
Biologowie populacyjni wiedzą, że gatunek, który zanadto wykorzysta
swoją nisze ekologiczną igra z ryzykiem nagłego wymarcia. Czy taki
będzie wkrótce los gatunku ludzkiego na ziemi?
Być może. Być może nie. Nikt nie wie na pewno. Ale z pewnością wiemy,
że jest to jedna z największych nieznanych zmiennych okresu chaosu,
w który właśnie wkroczyliśmy. Chaos i niepewność właśnie się zaczęły
- tyle wiemy na pewno zarówno ci, którzy są przebudzeni jak i ci,
którzy ustawili się na pozycji managerów świata. Jeśli nastąpi załamanie
populacyjne oczywiście chcą spaść na cztery łapy. Chcą to kontrolować
jeśli to możliwe. Jest oczywiste, że mogą nawet chcieć to zainicjować
i tym kierować lub próbować to robić.
Istnieje natomiast starożytny kalendarz Majów. Kapłani Majów byli
obsesyjnymi strażnikami czasu. Odmierzyli ogromne odcinki czasu
z zadziwiającą precyzja. Kiedy odcyfrowano ich starożytne napisy
na budowlach wówczas odkryto, że linia czasu przyszłego kończy się
w grudniu 2012 r. Grudzień 2012 nastąpi za 9 lat, to już niedługo.
Cóż więc Majowie takiego przewidzieli? W konsekwencji przewidzieli
pewien przełom w ludzkich doświadczeniach w niedalekiej przyszłości.
Czy Majowie trafnie przewidzieli nasza teraźniejszość? Czy wielka
zmiana czeka za rogiem? Czy zmiana jest tak wielka, że wkroczymy
w nowa erę naszej historii?
W mojej ocenie to jest bardzo możliwe. To być może nawet prawdopodobne.
Nie mam pojęcia jak tego dokonali- zapewne poprzez czysta i bezpośrednią
intuicję, ale starożytni majańscy strażnicy czasu w jakiś sposób
przeniknęli do naszych czasów i ujrzeli wielką zmianę na początku
21 wieku.
Dokonania Majów także nie umknęły uwadze managerów świat. W istocie
uznali te przekazy za niezwykle alarmujące. Pamiętacie co zrobił
rzymskokatolicki biskup Jukatanu we wczesnych latach konkwisty?
Kazał Majom przynieść wszystkie kodeksy i spalił je pod groźba muszkietu
i ostrza miecza. Kościół rzymskokatolicki rozpoznał to zagrożenie
(dla swych tzw. nauk i władzy) ze strony wiedzy Majów. Pół tysiąclecia
minęło i dzisiaj Rzesza Busha rozpościera swa władzę na podobieństwo
tej, która sprawował kościół w ubiegłych wiekach. Dlatego wątpię,
aby obecni managerowie świata nie byli świadomi tych informacji
strażników czasu. Z drugiej strony oni sami dodają pewien stopień
wiarygodności przekazom Majów co do ich skupienia się na tych tajemniczych
pierwszych latach 21 wieku. Pozwólcie, że dam Wam przykład co mam
na myśli. Ostatnio rozmawiałem z emerytowanym pracownikiem przemysłu
naftowego. Zapytałem go jak długo jeszcze amerykanie będą jeździć
tymi swoimi samochodami, jeepami, motocyklami i pick-upami. Cicho
odparł: "Dwadzieścia lat."(potem ropa się skończy). Za dwadzieścia
lat nastąpi wielki przełom w społeczeństwie amerykańskim i światowym.
W zasadzie zostało mniej czasu. Przecież przełom właśnie gwałtownie
następuje jeśli żyjesz w Iraku lub w Iranie- w miarę, jak oddziały
wojskowe Pentagonu próbują zabezpieczyć pola naftowe bliskiego wschodu.
Neofaszyści wiedzą bardzo dobrze, że naprawdę wielki przełom jest
tuż za rogiem i starają się kontrolować sytuację na zasadach, które
oni sami dyktują poprzez zaangażowanie wielkich sił militarnych
zagranicą. A tak przy okazji, chyba nikt nie wątpi, że te siły będą
musiały być także zastosowane tu na amerykańskiej ziemi dla zapewnienia
sukcesu republikańskiemu programowi neofaszystów wprowadzenia kontroli
społecznej za wszelką cenę. Czy nie taki jest plan Departamentu
bezpieczeństwa kraju? Oczywiście mądrą rzeczą byłoby zajęcie się
programem ratowania środowiska, wdrażanie alternatywnych źródeł
energii tak szybko jak to możliwe.
Ziemia ma wiele źródeł energii, które można wykorzystać: wiatr,
siły przypływu, zasoby geotermiczne, energia słoneczna. Dysponujemy
wystarczająca wiedza specjalistyczną by je szybko opracować, wdrażać
i wykorzystywać na masową skalę. Można także znacznie zwiększyć
wydajność obecnej bazy przemysłowej poprzez oszczędności energetyczne.
Ale żadne z tych działań nie są podejmowane, nie pojawią się one
tak długo jak długo managerowie świata będą pozostawać na scenie.
Ci ludzie pozostający na usługach neofaszystowskiego reżimu, który
przejął władzę w Ameryce, a także ich poplecznicy w partii demokratycznej,
a także liczne ich mutacje w innych krajach pojawiające się tu i
ówdzie (Blair, Sharon, Musharaff, Berlusconi, Mubarak i itp.) nie
mają bowiem wizji, są natomiast ogarnięci przerażającym kresem neofaszystowskiej
apokalipsy.
Niestety spora cześć ludzkiej populacji wydaje się podzielać tę
auto destrukcyjną wizję negatywnego programowania będącą jednak
jedynie usterką. Czy to jest w genach? Społeczeństwie? Polityce?
Psychologii? Czy to jest narzucone wbrew naszej woli? Czy to w ogóle
ma znaczenie teraz, kiedy patrząc z pragmatycznego punktu widzenia
obserwujemy groteskowość przemocy, globalnego łańcucha wydarzeń,
który wiedzie nasz gatunek ku zatraceniu i jest już tak zaawansowany?
Istnieje wiele interesujących analiz obecnej sytuacji. Najbardziej
ciekawe, które znalazłem to "Z głuszy" Mike'a Rupperta (From The
Wilderness - www.copccia.com) na temat wielkiej dyskusji o 911 i
ropie, a także Kasjopeanie - zajmująca dyskusja o bardziej duchowych
aspektach tego, co się będzie działo i może się zdarzyć w najbliższych
latach i dekadach na ziemi.
Wierzę, że analizy Rupperta z pewnością w dużej mierze tłumaczą
obecną sytuację świata, na pewno znacznie lepiej niż to, co możemy
znaleźć w gazetach. Tłumaczy z pewnością rzetelniej w zakresie polityki
Rzeszy Busha na bliskim wschodzie niż powiedzmy New York Times (wszystkie
wiadomości pasują by fałszować lub są plagiatami!)
Ponadto wierzę analizom Kasjopean, które zajmują się głębszymi sprawami
leżącymi u podstaw obecnej rzeczywistości. Czy są jednak precyzyjni
co do joty we wszystkich tezach? Bardzo w to wątpię. Ale dostrzegam
w tym wartość ponieważ ukazują nowe sprawy, którymi powinniśmy się
zająć. Bardzo niewielu wartościowych ludzi zaledwie wspomina o rzeczach,
które omawiają Kasjopejanie.
Kasjopeanie (czymkolwiek lub kimkolwiek są) mogą być częścią planu
kosmicznej (lub nie tak bardzo kosmicznej) inteligencji, który jest
drapieżny i podstępny lub też mogą być, tak jak sami twierdzą, pokojową
siłą, której intencją jest wyciągnięcie pomocnej dłoni do planety
w kłopotach, zaludnionej przez gwałtowny i dysfunkcjonalny gatunek,
(ziemskich ludzi). Mam nadzieję, że to raczej to drugie ale nie
mogę wykluczyć tego pierwszego, jeśli stawka w tej grze jest tak
wysoka jak wskazują to Kasjopeanie.
O ile dobrze rozumiem Kasjopeanie utrzymują, że ziemia jest decydującym
polem bitwy, która się rozgrywa w galaktyce, wojny zajmującej olbrzymie
odcinki czasu, przestrzeni i świadomości. Obecny teatr działań tu
na ziemi, ma swoich aktorów jawnych i ukrytych, znanych i nieznanych.
Obejmuje różne poziomy strategii, programów politycznych i duchowych,
co ma ogromne znaczenie dla rasy ludzkiej i planety ziemi, a także
dla wielu innych istot w innych częściach galaktyki, a nawet w innych
wymiarach. Czy to prawda? Nie wiem, ale jeśli tak, to co wówczas?
Co się stanie jeśli nasze życie i to co się dzieje na tej planecie
TERAZ jest ważniejsze niż wszystko, co do tej pory jesteśmy sobie
w stanie wyobrazić? Co jeśli to właśnie jest przyczyną, że jesteśmy
właśnie tu i teraz?
Co jeśli naszym celem życia jest OBUDZIĆ SIĘ, przyjrzeć sytuacji
i użyć klucza francuskiego kreacji przeciwko mrocznemu programowi
kontroli dusz, ciał i umysłów? Nie tylko tu na ziemi ale także gdzie
indziej, poprzez niezmierzona odchłań kosmosu i czasu? CO WTEDY?
Co jeśli republikańscy neofaszyści tu w Ameryce i ich ulegli demokratyczni
poplecznicy są ignoranckim, głupim, bezmyślnym, lokalnym oddziałem
mającym za cel docisnąć obcasem wojskowego buta kark ludzkości-lepiej
bowiem jest trzymać nas w niewiedzy, podporządkowanych, przerażonych,
zmanipulowanych, możliwych do śledzenia, zubożonych i zwróconych
przeciwko sobie. Innymi słowy jesteśmy podzieleni i beznadziejnie
podbici swoimi własnymi rękoma.
Nie mam pewności, że tak właśnie jest. Ale co jeśli TAK WŁAŚNIE
JEST?
A nawet jeśli tak nie jest (a ja nie wiem tego z całą pewnością),
to co niebawem nadejdzie i to co już tu jest bardzo złe. Neofaszystowska
partia republikańska chce za wszelka cenę podporządkować sobie całą
planetę. Oni są tymi, którzy wprowadzają skomputeryzowany, niezwykle
gwałtowny, totalitarny system kontroli jakiego nie oglądała do tej
pory ziemia. I posuwają się szybko wraz z wielką siła wojskową i
masywną koordynacją biurokratyczną. To dlatego reżim Busha doprowadził
do zadłużenia sięgającego stratosfery? Obecnie siedem bilionów dolarów,
które wciąż rosną. Czy ten deficyt nie jest wynikiem finansowania
implementacji systemu totalitarnego, który niczym pułapka złapie
w potrzask obywateli?
Bez względu na to jak wygląda prawda, wielu ludzi domaga się zaprzestania
finansowania rządu amerykańskiego zanim spowoduje on więcej zamieszania.
Jednym z takich interesujących ruchów jest organizacja We
The People. Rosnąca liczba lojalnych Amerykanów podjęła
prosta decyzję: Dość tego nonsensu. I zaprzestali płacenia podatków.
To jest jak własne, prywatne "Bostońskie picie herbaty", nazwijmy
je "Bostońskim piciem herbaty II". Działo się to w okresie, kiedy
Ameryka była kolonią, a ludzie mieli dość króla Georga III. W podobny
sposób ludzie dzisiaj mają dość pazernego na władzę króla Georga
IV i jego zauszników, ludzi w rodzaju Johna Ashcrofta czy Donalda
Rumsfelda.
Trzeba rozważyć możliwość odcięcia finansów tym neofaszystowskim
marionetkom zanim zabiją lub pozbawią wolności więcej ludzi. Rośnie
w siłę Free
World Order - Wolny Porządek Świata, a także na wielu
innych stronach takich, jak www.bigbooster.com.
Czemu nie spędzić trochę czasu i nie poszperać w Internecie szukając
i dowiadując się interesujących rzeczy, które tam możecie znaleźć?
Możecie tam znaleźć coś co pomoże uczynić wolnym ciebie i innych!
Nasza sytuacja jest krytyczna. Taka jest prawda. Warunki mogą się
pogarszać i nastaną mroczne dni i lata.
Lub też nie. Wszystko zależy od nas, od ciebie i ode mnie. Jak bardzo
chcesz być wolny? Czy możesz to zrobić teraz? Czy odłożysz to na
inne lata lub połowę życia kiedy możliwości będą znacznie ograniczone,
a twoja możność wyboru zniknie? Jeśli doczytałeś do tego miejsca
i nigdy dotąd nie myślałeś o poglądach i informacjach zawartych
powyżej - to znaczy, że jest jakaś przyczyna, że czytasz te słowa.
Jesteś tu po to aby się obudzić. Czy możesz się obudzić? Czy podejmiesz
wysiłek aby odzyskać wolność i być wolnym?
Czy wrócisz do snu? Lub, jeszcze gorzej, czy staniesz się jednym
z idiotów, którzy są tak głupi, że piszą do mnie listy z pogróżkami?
Wybór należy do ciebie i do mnie. Albo 1) rozpoznamy i zrozumiemy
naszą poddańczą sytuację i podejmiemy osobisty wysiłek by zapobiec
pogorszeniu się tej sytuacji w Ameryce i na całym świecie albo 2)
wrócimy do snu (mówiąc metaforycznie), dołączając do rzezi, uśmiechając
się do nadciągających oddziałów kiedy bombardują, zabijają, głosując
na głupich mężczyzn i kobiety, machając flagą niczym bezrozumni
głupcy, wykrzykując nacjonalistyczne slogany, zamieszani w ogłupiałym
stadzie, stając się rasistowskimi, gwałtownymi, fundamentalistami
uwikłanymi w religię nienawiści innych- bez względu czy są to muzułmanie,
chrześcijanie, żydzi, hinduiści itp. Wybór należy do nas. I jest
to kluczowy wybór. Rozważcie proszę zajrzenie na podane strony organizacji,
które zamieściłem powyżej i kierujcie się ku osobistej i planetarnej
wolności, która jest najlepszą dla waszego dobra i dobra tej planety.
Jakiego dokonacie wyboru?
Tłumaczenie:
P.L. [za które mu serdecznie dziękujemy!]